ßßß Cookit - przepis na Gruszkowa piramida

Gruszkowa piramida

nazwa

Wykonanie

Wczorajszy dzień minął ekspresowo. Trochę pod znakiem deszczu, który jeszcze bardziej pogłębiał nostalgię typową dla Święta Zmarłych. Wszędzie się spieszyliśmy, bo groby naszych Bliskich dzieli spora odległość. Na szczęście udało nam się dotrzeć wszędzie, przynajmniej taką mam nadzieję. Dziś mamy piątek, zatem warto pomyśleć o osłodzeniu sobie weekendu. Mam dla Was propozycję, która na długo zostanie w mojej pamięci. Ciasto robiłam z okazji rocznicy ślubu Babci i Dziadka. Pomysł na wygląd podpatrzyłam u Łasucha "na diecie" (z pomysłu Ewy Wachowicz), biszkopt robiłam kiedyś w smerfowym torcie, a reszta to efekt mojej intuicji. Marzyło mi się ciasto kremowe, z ciemnym biszkoptem i gruszkami... Efekt okazał się lepszy od wyobrażeń. Miałam mały problem z przewiezieniem piramidy (miała pokonać jakieś 70 km), zaplanowałam dekorację, ale nie było już czasu. W efekcie wyglądało bardzo zimowo, śnieżnie... (słońce za oknem, a ja tu ze śniegiem wyskakuję!). Zdjęcia robiłam w pośpiechu, więc wybaczcie słabą jakość...
Składniki - biszkopt:
- 5 jajek,
- szczypta soli,
- trochę ponad połowę szklanki mąki pszennej,
- trochę ponad połowę szklanki kakao,
- niecała szklanka cukru (ok. 3/4).
Składniki - przełożenie:
- 375 ml śmietany kremowej (30%),
- 250 g serka mascarpone,
- 1 fix do ubijania śmietany,
- 1/2 szklanki cukru,
- 3 kosteczki gorzkiej czekolady,
- masa gruszkowa: 1 duża gruszka, 1 łyżeczka cukru z wanilią, 1 galaretka cytrynowa, trochę ponad połowę szklanki gorącej wody,
- nasączenie: 3 łyżki wódki, 5 łyżek wody, 1 łyżka soku z cytryny, cukier do smaku.
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Pod koniec dodajemy partiami cukier, a następnie po jednym żółtku. Mikser wyłączamy, a następnie po jednej łyżce dodajemy mieszankę przesianej mąki i kakao. Delikatnie mieszamy szpatułką. Gotowe ciasto wlewamy do prostokątnej formy (wymiary 22x30) wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy do suchego patyczka (ok. 15-20 minut). Po upieczeniu biszkopt wraz z blachą "rzucamy" na podłogę z wysokości kolan.
W trakcie pieczenia przygotowujemy krem i masę gruszkową. Zimną śmietanę wlewamy do misy miksera, ubijamy samą, a po chwili dodajemy cukier i fix. Gdy będzie gotowa, wyłączamy mikser i łączymy za pomocą delikatnych ruchów szpatułki z serkiem mascarpone. Czekoladę ścieramy na tarce i dodajemy do masy. Gotową wkładamy do lodówki.
Gruszkę myjemy, obieramy, kroimy na większą kostkę. Pół szklanki wody zagotowujemy z dodatkiem cukru z wanilią. Gdy zacznie wrzeć, dodajemy gruszki. Gotujemy przez chwilę, aż trochę zmiękną, ale nie będą rozpadające się. Zdejmujemy z kuchenki, wsypujemy galaretkę. Mieszamy do całkowitego rozpuszczenia, a następnie studzimy. Aby wylać ją na ciasto, musi być praktycznie stężała.
Przygotowujemy poncz: wszystkie składniki łączymy.
Upieczone ciasto studzimy na kratce. Gdy będzie już zimne, za pomocą wykałaczek planujemy miejsca przecięcia.
Początkowo wycięłam 5 pasów, w praktyce wykorzystałam 4, gdyż moja piramida była już wystarczająco wysoka. Każdy kolejny pas powinien być węższy od poprzedniego (kolejno - pierwszy 6 cm szerokości, drugi 4 cm, trzeci 2 cm, czwarty 1 cm).
Najszerszy stanowi podstawę. Nasączamy go ponczem, równomiernie rozkładamy większą połowę galaretki (powinna być ciężko nakładająca się - w ten sposób nie wypłynie), a na nią krem (niezbyt grubą warstwę). Poncz wykorzystałam do dwóch pierwszych warstw, podobnie galaretkę. Dwie ostatnie miały tylko krem. Z kolejnych warstw układamy piramidę, a pozostałym kremem formujemy kształt (poprzez smarowanie boków). Gotowe ciasto umieszczamy w lodówce na kilka godzin. Smacznego!
Źródło:http://dzikowiec-od-kuchni.blogspot.com/2012/11/gruszkowa-piramida.html