Wykonanie
Tłusty Czwartek zbliża się wielkimi krokami. Wszędzie pączki,
faworki i inne tłuściutkie pyszności... Mniam!Za
faworkami nigdy specjalnie nie przepadałam. Owszem,
jadłam, kiedy Mama smażyła, ale to pączusie były moją miłością. Jako dzieciak uwielbiałam zjeść sobie pączka na śniadanie, a odkąd Mama zaczęła przygotowywać domowe, tylko te dla mnie istniały. Na blogu możecie znaleźć przepis na te jedyne, najlepsze, i to je co roku smażę, już sama. Ale lubię też eksperymenty, szukam więc nowych, ciekawych pomysłów.W książeczce Ciasta domowe, wydanie specjalne nr 5/2008 znalazłam przepis na pączki parzone, który mnie zaintrygował. Przeszukałam internet - okazuje się, że parzenie
mąki, czyli zalewanie jej wrzącą
wodą lub
mlekiem ma na celu wspomaganie
drożdży - takie ciasto powinno lepiej rosnąć, a także wydłuża świeżość wypieku. Hmm... Nie wiem, czy to działa. Ciasto owszem, wyrosło bardzo ładnie, ale czy lepiej niż zawsze - nie mam pojęcia. Co do świeżości, nie było nam dane się przekonać, bo zniknęły tego samego dnia. Kilka zjedliśmy jeszcze cieplutkich, reszta pojechała do koleżanki. Nadziałam je powidłami śliwkowymi z
czekoladą - pyszności! Poza dwoma, bo synek Karoliny
dżemów nie
jada. I faktycznie, pączkami bez nadzienia się zajadał z przyjemnością, a na te z powidłami tylko krzywo popatrzył. Ja zawsze właśnie za pączkowym środkiem szalałam najbardziej. Cóż, czasy się zmieniają...W każdym razie - pączki są pyszne, lekko
waniliowe za sprawą ziarenek, których dodałam, i jeśli jeszcze nie wiecie, co usmażyć w Tłusty Czwartek, polecam właśnie te pączusie.
Waniliowe pączki parzone

Składniki:(na 20 sztuk)500 g
mąki pszennej100 g
cukru100 g
masła6
żółtek250 ml letniego
mleka30 g świeżych
drożdżyziarenka z 1
laski waniliinadzienie:100 g
powideł śliwkowych z
czekoladądodatkowo:3 łyżki
cukru pudru2 kg
smalcuPołowę
mleka zagotować, zalać 85 g
mąki, dobrze wymieszać i odstawić do ostudzenia.
Drożdże pokruszyć, rozpuścić w pozostałym
mleku (ma być letnie), wymieszać z zaparzoną
mąką, odstawić na 15 minut.
Żółtka,
cukier i
wanilię ubić na puszystą, jasną masę. Dodać rozczyn, pozostałą przesianą
mąkę i rozpuszczone i przestudzone
masło, wyrobić gładkie ciasto. Odstawić do wyrośnięcia na 1 godzinę.Po tym czasie ciasto rozwałkować na grubość 1 cm, wykrawać koła. Zostawić do wyrośnięcia na 30 minut na oprószonym
mąką blacie.Smażyć w rozgrzanym do 175 st. C.
smalcu z obu stron na brązowo.Okładać pączki na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem, nadziewać powidłami.Zostawić do ostudzenia, oprószyć
cukrem pudrem.Smacznego!

Żeby tylko te pączki nie były takie kaloryczne, i żeby nie trzeba ich w głębokim tłuszczu smażyć - to mogłabym je robić i jeść codziennie. Uwielbiam!