Wykonanie

Szukałam pomysłu na jakąś fajną przystawkę ze
śledziem, przekopałam zeszyt babci mojego
męża i znalazłam! :) Trzeba przyznać przepis stary i sprawdzony. Klopsiki wyszły rewelacyjne, dlatego jeśli planujecie zrobić je na większą imprezę, proponuje podwoić porcję :) Ja tak zrobiłam, a ciągle się zastanawiam, czy nie będzie mało. Oczywiście jeśli zostanie, też będzie dobrze, bo takie klopsiki można dość długo przechowywać :)



Składniki na klopsiki:½ kg słonych
śledzi Matiasów½ kg
mięsa wieprzowego, wołowego lub mieszanego2 średnie
cebule1
jajko1 czerstwa
bułka2 – 4 łyżek
bułki tartejPieprzOk. ½ litra
oleju do smażeniaZalewa:1 litr
wody¾ szklanki
octu3 łyżki
cukru10 sztuk
ziela angielskiego3 – 4
liście laurowe1
kostka rosołowa1 średnia
cebulaŚledzie płuczemy kilka
razy w zimnej wodzie, a następnie mielimy razem z
mięsem i
cebulą. Następnie dodajemy
jajko, rozmoczoną czerstwą
bułkę,
pieprz i
bułkę tartą. Całość wyrabiamy ręcznie na jednolitą masę, z której następnie formujemy klopsiki wielkości
orzecha włoskiego. Po uformowaniu wszystkich, przystępujemy do stopniowego smażenia na dość głębokim tłuszczu.


Najlepiej klopsiki smażyć w głębokim rondlu, by całe były zanurzone w
oleju. Pamiętajcie, by co pewien czas je przemieszać, tak by z każdej strony były opieczone na złoty kolor. Upieczone klopsiki są dosyć słonawe, ale nie przejmujcie się tym, po wymoczeniu w zalewie
sól z nich wychodzi.
Wodę zagotowujemy w garnku z
cukrem,
zielem angielskim,
liściem laurowym i
kostką rosołową. Gdy zalewa zewrze dodajemy do niej
cebulę pokrojoną w plastry i wlewamy
ocet. Zdejmujemy z ognia i zalewamy nią klopsiki.Tak przyrządzone klopsiki odstawiamy na co najmniej jeden dzień, by przeszły, najlepiej jednak smakują kilka dni po zrobieniu.

R E K L A M A