Wykonanie
Z okazji urodzin spełniło się jedno z moich książkowych marzeń, gdyż dostałam Złotą księgę
czekolady. W tej książce byłam już zauroczona od dawna. Jest na prawdę pięknie wydana, każdy przepis ma swoją piękną ilustrację, a na dodatek kocham
czekoladę :D Tak więc oprócz przeglądania i podziwiania trzeba było coś przygotować...na początek poszły babeczki.
Maliny stanowią wspaniały dodatek. Muffiny na długo zachowują świeżość. Podaję z moimi zmianami./12 sztuk/90 g
czekolady deserowej225 g
mąki pszennej1 łyżeczka
proszku do pieczeniaszczypta
soli125 g miękkiego
masła lub
margaryny170 g
cukru2 łyżki jasnego
syropu kukurydzianego (zastąpiłam słodkim
syropem cytrynowym z zalewy; można zastąpić 2 łyżkami
jogurtu)2 duże
jaja1 łyżeczka esencji waniliowej125 g
jogurtu naturalnegoprzybranieok. 30 g
czekolady mlecznej (u mnie z
orzechami)12
malin (można zrezygnować lub użyć innego
owocu lub posypki cukrowej)
Czekoladę deserową rozpuścić w kąpieli
wodnej (na garnku z gotującą się
wodą ustawiamy miskę i wsypujemy do niej
czekoladę), następnie ostudzić do temperatury pokojowej.W misce wymieszać
mąkę,
sól,
proszek do pieczenia.W drugiej misce zmiksować
masło z
cukrem. Dodać
syrop kukurydziany/cytrynowy,
jajka,
mąkę,
jogurt. Wszystko krótko zmiksować do połączenia składników. Dodać ostudzoną
czekoladę i wymieszać.Do foremki do muffin włożyć papilotki, nakładać ciasto do 3/4 wysokości foremki. Piec w 180°C przez 15-20 minut (do suchego patyczka).Po ostudzeniu posmarować rozpuszczoną w kąpieli
wodnej czekoladą. Na wierzch położyć
malinkę.