Wykonanie
Po tym, jak odkopałam z czeluści pawlacza sokowirówkę, zostaje mi dużo
marchewkowych wiórek, które tak całkiem bez smaku nie są. No przecież nie wyrzucę, coś wymyślę! Raz zrobiłam zupę-krem
pomidorowo-marchwiową, ostrą jak
dyniową (jak zrobię drugi raz to wrzucę przepis). W zamrażarce już kilka paczek z
marchewką czeka na swoją
porę i miejsce się kończy... Dzisiaj wymyśliłam placki, ale wyszło mi 3 szklanki
marchewki po wyciśnięciu soku, do tego
mąka,
jajka... Przecież
będę to smażyć pół dnia! BĘDZIE CIASTO!

Składniki:3 szklanki
marchewek po zrobieniu soku (były tam też dwa
jabłka bez skóry, a właściwie pozostałości)250 g
mąki3
jajka1/2 szklanki
cukru1/2 szklanki
oleju1 i 1/2 łyżeczki
proszku do pieczenia1 łyżeczka
sodyszczypta
soliPrzygotowanie:Nagrzewamy piekarnik na 180 stopni Celsjusza.
Marchewkowo-
jabłkowe pure mieszamy z
jajkami,
solą,
cukrem i
olejem.Do masy przesiewamy
mąkę razem z
proszkiem do pieczenia i
sodą i mieszamy. Najłatwiej było mątewką (tą drewnianą "gwiazdką", musiałam wygooglać jak to się dokładnie nazywa, bo nigdy nie pamiętam :P).Pieczemy 30 minut "na sam dół" i pięć na "górę i dół"

Swoje ciacho polałam
miodem spadziowym. Nie jest wykręcająco słodkie, ani też nie słodkie, ale ten
miód dodał mu klimatu :)Smacznego!