Wykonanie
Ci, którzy mieszkają w Lublinie lub okolicy zapewne wiedzą o jakim torcie
mowa. Pozostałym polecam oryginał, jeżeli tylko przyjedziecie do Lublina. A na razie moja wersja. Przepis dostałam od mojej koleżanki, ale delikatnie go zmodyfikowałam. Nie zgadzały mi się kolejne warstwy. Tort nie jest może do końca zgodny z oryginalną wersją, ale bardzo smakował. Tort zrobiłam na urodziny dla mojej Mamy. Mamuś jeszcze raz najlepszego.

Składniki (tortownica 24 cm):Spód:3
jajka5 łyżek mielonych
orzechów laskowych3 łyżki
cukru pudruMasa biała:200 g
białej czekolady250 g
mascarpone200 g
śmietany kremówkiMasa czekoladowa:200 g
gorzkiej czekolady400 g
śmietany kremówki500 g
mascarponeDodatkowo:
orzechy laskowe (ok 50 - 100 g)
kakao2 - 3
gruszki Williams (niestety miałam tyko Konferencje)sok z 1
cytrynyWykonanie:Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia.
Białka ubijamy na sztywno dodając
cukier. Stopniowo dodajemy po jednym
żółtku cały czas ubijając. Wsypujemy mielone
orzechy i całość delikatnie mieszamy. Przelewamy do przygotowanej tortownicy. Pieczemy w 180 stopniach przez około 25 minut. Upieczony
biszkopt studzimy na kratce.Tortownicę myjemy i osuszamy. Na dno wkładamy ostudzony
biszkopt (zdejmujemy papier do pieczenia). Na
biszkopt kładziemy podprażone i przekrojone na pół
orzechy laskowe. Szykujemy masy.
Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli
wodnej.
Śmietanę ubijamy. Przestudzoną
czekoladę miksujemy z
mascarpone a następnie dodajmy do ubitej
śmietany. Ubijamy całość przez chwilę razem na niższych obrotach. Masę przekładamy na
orzechy.
Gruszki obieramy i kroimy na ósemki. Wkładamy do
soku z cytryny. Wyjmujemy i układamy na białej
masie.Szykujemy masę
czekoladową. Robimy ją dokładnie tak samo jak masę białą. Gotową masę przekładamy na
gruszki i wyrównujemy górę. Tort wkładamy do lodówki na kilka godzin.Ciepłym nożem oddzielamy tort od obręczy tortownicy. Wyjmujemy z tortownicy i posypujemy przesianym
kakao. Boki
tortu obsypywałam w następujący sposób. Tort postawiłam na ręcznikach papierowych. Dookoła rozsypałam przesiane
kakao. Energicznie podnosiłam ręcznik tak, aby
kakao obsypywało boki
tortu. Czynność należy powtarzać kilka
razy.Wierzch
tortu udekorować
orzechami i
gruszką skropioną
sokiem z cytryny.Kilka uwag:
Gruszki można gotować przez chwilę w
syropie. Ten sposób wydaje mi się jednak lepszy, bo
gruszki będą bardziej miękkie.Do masy czekoladowej możecie dodać odrobinę
cukru pudru. Polecam sprawdzić masę przed nałożeniem. Zależy to od indywidualnych preferencji.
Kakao polecam posypać kilka godzin przed podaniem. Ja zrobiłam to w ostatniej chwili i efekt jest widoczny. Część
kakao zdążyła nabrać wilgoci, a część jeszcze nie. Kawałek
tortu, który został nam na kolejny dzień wyglądał znacznie lepiej. Całość była ciemna.

