Wykonanie
Wszędzie dzisiaj pączkowo, ale u nas okazja wyjątkowa - 4 urodziny naszej córci, więc wybaczcie, ale pączków nie będzie.Córcia zamówiła torcik
czekoladowy. W poszukiwaniu tego właściwego trafiłam na t ę stronę i wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że to właśnie to. Tylko najpierw postanowiłam, że zmienię spód na wypróbowany już przez mnie
biszkopt z 8 jaj i użyję tylko połowę. W końcu nie wiadomo jak to z nowymi ciastami, a 4 urodziny córci to rzecz bardzo ważna i udać musi się wszystko. Udało się (no prawie bo przekrojenie nie było po mistrzowsku).
Śmietana ubiła się wzorcowo (powinam była się zacząć domyślać, że i tak w jakimś momencie nie pójdzie tak jak chcę). No i gdy gdy przyszła
pora na mieszanie
czekolady rozpuszczonej w kąpieli
wodnej z ubitą kremówką stało się.
Czekolada odmówiła posłuszeństwa i w przeciągu chwili od zdjęcia jej znad garnka z
wodą nagle zaczęła zmieniać konsystencję na stałą. Nie pomagało powolne dodawanie
śmietany. Na szczęście małżonek miał głowę na karku i z jego pomocą ponownie rozpuściłam
czekoladę w kąpieli, tym razem dodając stopniowo
śmietanę. Niestety w tej temperaturze
śmietana z pięknie ubitej zrobiła się płynna. Nawet po ostudzeniu całość nie chciała się już ubić. Całe szczęście, że mamy
żelatynę. Dodałam 3 łyżki i wstawiłam do lodówki. Gdy krem zgęstniał, wylałam na
biszkopt. Koniec końców, ciasto zniknęło jednego dnia, a córcia była zachwycona.
Biszkopt:8 jajponad szklanka
mąki pszennej2,5 łyżki
mąki ziemniaczanejpół szklanki
cukru1 łyżeczka
proszku do pieczeniaKrem czekoladowy:500 ml
śmietany 30%2 tabliczki
czekolady (dałam gorzką)(dodałam 3 łyżki
żelatyny rozpuszczonej w 1/2 szklanki
wody)Poza tym:tabliczka
białej czekolady3-4 łyżeczki
konfitury (dałam kwaśną z jasnych
śliwek)Robimy
biszkopt:
białka ubijamy z
cukrem, a następnie dodajmy po 1
żółtku nadal ubijając i delikatnie dodajemy
mąki wymieszane z
proszkiem do pieczenia.Przelewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (wykładam dnoa, a boki smakurje
masłem i posypuję
bułką tartą). Pieczemy ok 40 minut w temperaturze 180 stopni.Używam blachy 26 cm. Do tego ciasto uzyłam tylko pół
biszkoptu a resztę zamroziłam.Po upieczeniu i wystudzeniu, na
biszkopcie rozsmarowujemy rozpuszczoną w kąpieli
wodnej białą czekoladę (mozna pominąć, bie nie czuć jej zabardzo), a kiedy zastygnie, wykładamy
konfiturę, ale tak, aby brzegi pozostały nieposmarowane.Teraz możemy przygotować krem.W kąpieli
wodnej rozpuszczamy 2 tabliczki
czekolady. W tym czasie ubijamy kremówkę.Kiedy
czekolada lekko przestygnie, powoli dodajemy do niej
śmietanę i dokładnie mieszamy.Wykładamy na ciasto, formując kopiec.Dekorujemy według uznania. Ja zrobiłam wzorki widelcem a
potem udekorowałam ubitą
śmietaną kremówką i złotymi kuleczkami z
cukru.Ciasto trzeba schłodzić w lodówce przez kilka godzin.

/wydrukuj przepis/