Wykonanie
Wrzesień to najlepszy miesiąc, by zrobić tę tradycyjną polską, bo nie tylko wielkopolską potrawę. Placki ziemniaczane w różnych wersjach są znane i lubiane w całej Polsce. W Wielkopolsce, zwanej żartobliwie Pyrlandią we wrześniu odbywają się lokalne Święta Pyry i to właśnie te placki, zwane też
plędzami są na nich przebojem.Kiedyś na takim lokalnym święcie widziałam, jak kilkuletnia dziewczynka ( 7-8 lat) zajadając się ziemniaczanymi plackami ( z
cukrem, bo takie są najbardziej lubiane przez dzieci) pytała mamę – a dlaczego Ty takich nie robisz ? Kobieta na to , z niechęcią – a kto by jej jadł ? My- odkrzyknęła radośnie dziewczynka z towarzyszącym jej bratem .Myślę, że tak jest często i nie tylko z ziemniaczanymi plackami… U mnie w domu i na kameralnych spotkaniach blogerskich robię czasem tradycyjne polskie dania, pomagają mi w tym młodzi znajomi mojej córki lub blogerzy z kolejnego pokolenia. Dania te i wspólne gotowanie są
potem szeroko komentowane, wzbudzają ciekawość, chęć próbowania a nawet samodzielnego gotowania. Piszę o tym na blogu, wieści idą w świat.
Kiedyś na prośbę znajomej nauczycielki zrobiłam w karnawale warsztaty smażenia pączków i racuchów dla gimnazjalistów. Młodzież była zaciekawiona, zainteresowana, zaangażowana we wspólną pracę i zachwycona nową umiejętnością oraz smakiem przygotowanych pod moim kierunkiem słodkości.Jednym z pierwszych spotkań naszej blogerskiej Grupy było Święto Pyry , gdzie z młodymi blogerkami wymieniałyśmy się kulinarnymi doświadczeniami ze starszymi specjalistkami od „plyndzów” :
Najlepiej jest, jak
młode pokolenie poznaje smak tradycyjnych potraw w domu. Takich mam, jak ta, o której
pisałam powyżej jest niestety wiele. Z plackami jest nieco pracy, ale przecież nie aż tak wiele… Teraz, gdy prawie każdy ma w domu blender , robot czy sokowirówkę, odpada najbardziej pracochłonna część przepisu.Na razie dość rozważań, bierzemy się za pyszne placki :ok. 2 kg
ziemniakówduża
cebula2
jajkaok. 2 szklanek
mąkisól, opcjonalnie
majeranek albo inne
ziołałyżeczka
cukru ( by były chrupiące)
olej do smażeniaObrane
ziemniaki możemy potraktować blenderem, robotem z tarką o drobnych oczkach, albo przepuścić przez sokowirówkę – wtedy łączymy pulpę z
sokiem , bo to nie kluski czy kartacze . Jeśli nie mamy tarki o drobnych oczkach, możemy przerobić pyrki na wiórki , placki też będą dobre.
Cebulę rozdrabniamy razem z
ziemniakami.Pulpę lekko solimy i ewentualnie doprawiamy
ziołami , wbijamy
jajka, mieszamy, dodajemy
mąkę i nieco
cukru, jeśli chcemy placki chrupiące. Na smak to nie wpłynie, ale karmel wytworzony przy smażeniu wytworzy nam chrupiącą skórkę. Ten patent podpatrzyłam u znajomego blogera podczas kulinarnej imprezy .
Smażymy placki na cienkiej warstwie
oleju , kładąc porcje łyżką na patelnię. Jak się zetną , odwracamy i dosmażamy z drugiej strony. Odsączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach.Podajemy z czym lubimy – albo klasycznie z
cukrem, dobre są z
sosem czosnkowym lub dipami na bazie
jogurtu , z leczo warzywnym lub „konkretnym”, z gulaszem.To właśnie pod wpisem z plackami ziemniaczanymi w komentarzu dostałam prośbę o adopcję od pewnej
młodej czytelniczki blogaNieprawdą jest to, że młodzież nie interesuje się polską kuchnią, trzeba ją jej po prostu pokazać. A gdzie szuka przepisów i inspiracji kulinarnych ? Na blogach kulinarnych, to oczywiste. Jeśli nie zobaczy czegoś w domu, to może to nadrobić w
sieci.Pokazuję sporo tu tradycyjnych potraw i zachęcam do ich próbowania, przykłady z życia pomagają mi w tym. Konsekwentnie
będę robić swoje, bo małymi kroczkami można osiągnąć wiele .Zapraszam więc blogerów i nie tylko do wspólnej, ogólnopolskiej a nawet światowej ( blogerki-emigrantki, obecne ? ) akcji ” Smażymy placki ziemniaczane” . Za chwilę ( jak dobrze pójdzie ) ogłoszę ją na Facebooku. O, już jest – klik, klikPokażmy różne wersje tej tradycyjnej polskiej potrawy, regionalne, zrobione z przepisów mam, babć i cioć, tajnych receptur Kół Gospodyń Wiejskich. Teraz, kiedy
ziemniaki są najlepsze na tego typu produkty, zasiądźmy wspólnie przy
stole przy tych plackach, porozmawiajmy o dobrym jedzeniu, ulubionych smakach, przywołajmy kulinarne wspomnienia. Pokażmy dzieciom, jak smakuje tradycja.Smacznego !