Wykonanie
Pyszna jest ta potrawa! Gdy tylko pojawią się na moich grządkach
młode buraczki i lebioda wówczas koniecznie ją robię. Ostatnio urwałam łącznie ok. 4 litrów
zieleniny, a po obgotowaniu otrzymałam zaledwie niepełne pół litra tj. ok. 500g. Ale warto i dla takiej ilości ją sporządzać, bo w smaku jest o wiele lepsza od
szpinaku! Przeważnie łączę botwinę z lebiodą, bo tej ostatniej zwykle jest w moim ogrodzie niewiele. Ale czasami, przy dobrych zbiorach, robię samą lebiodę i jest wspaniała! Lebioda to chwast dla ubogich, bo dawniej wykorzystywany był właśnie przez nich, głównie na wioskach, do sporządzania takiej właśnie strawy.... Ale ubodzy
mieli pyszną wyżerkę! Gdyby im tak zaproponować obecne smakołyki z supermarketów, to nie jestem pewna czy by zamienili na nie swoje ubogie jedzonko ;)Ten a'la
szpinak to potrawa mojego dzieciństwa. Przyrządzały ja moje Babcie i Mama. Ależ wiedziały co jest dobre !
Składniki :ok. 500 g odgotowanej i odcedzonej botwiny i lebiodyok. 100
smalcu wieprzowegook. 150 g
szczypioru z
cebulkami2 duże ząbki
czosnku1 łyżka
mąki pszennej1 szklanka
śmietanysól do smakuWykonanie :
Młode listki botwiny i lebiody ( mogą być z krótkimi korzonkami) obgotowujemy oddzielnie( botwinę ok. 5 min, im młodsza tym krócej, lebiodę trochę dłużej 7-10 minut *). Odcedzamy obie
zieleniny i odstawiamy. W rondlu roztapiamy
smalec i dajemy drobno pokrojony
szczypior z
cebulkami, przepuszczone przez praskę ząbki
czosnku, podsmażamy do miękkości.Dajemy dobrze odciśniętą z
wody zieleninę i smażymy. Rozgniatamy ją dziurkowanym tłuczkiem do
ziemniaków. Często mieszamy, aby nie przywarła do dna rondla. Rozgniatamy ją również łyżką o boczne ścianki rondla. Czynność ta jest bardzo ważna, gdyż potrawa jest wówczas smaczniejsza. Tak trzymamy na ogniu 10 - 15 minut.Pod koniec smażenia solimy do smaku, posypujemy za pomocą sitka
mąkę, mieszamy i jeszcze chwilę podsmażamy. Dodajemy
śmietanę, energicznie mieszamy i zestawiamy z ognia. Ewentualnie dosmakowujemy
solą. Podajemy na ciepło do
białego pieczywa. Dobrze smakuje również z grzankami z
pełnoziarnistego pieczywa tostowego.* stosuję wyłącznie
młodą lebiodę. Jest to bardzo ważna uwaga, gdyż starsze pędy tego chwastu są trujące. Zawierają saponiny, kwas szczawiowy, alkaloidy (betacyna, betaksantyna), kwas oleanolowy. Z tego względu należy ją dokładnie obgotować i odwar wylać, wówczas
traci właściwości trujące. Ale najbezpieczniej jest używać jej
młode pędy i dokładnie obgotować.Potrawę tą robię również z samej botwiny, ale z lebiodą jest smaczniejsza.
Polecam również :W kuchni na wesoło :
Gęś wystawia głowę z piecyka i gęga:- Zróbcie większy ogień, bo dostałam gęsiej skórki !