Wykonanie

Dawno nie było deseru. Nie żebym nie robiła, nie żebym nie jadła, ale każdy wymaga czekania, a ja nie mam ani czasu ani cierpliwości. Czas ograniczają mi dwa łasuchy, a cierpliwość kończy się wraz z kolejnym dniem ciąży. Kiedy jednak zobaczyłam zdjęcie, a
potem wbiłam zęby w przepis nie miałam wątpliwości, że będzie następny. Tym bardziej, że przywołał wspomnienia z pierwszej, kiedy, zamiennie, zaspokajałam jedną z wielu zachcianek,
wafelkiem princessa lub batonikiem bounty. Dzisiaj mój organizm nie wysuwa żadnych roszczeń. Nie przesiaduję nocą z głową w lodówce, nie wysyłam też
męża do sklepu po niewiadomoco. Są za to takie chwile jak ta, kiedy na sprawdzonej, od dawna, stronie pojawia się
kokosowe cudo i
kubki smakowe zaczynają odliczać czas do wielkiego finału. Zamieniłam
mleko kokosowe na skondensowane i wykorzystałam w całości
serek mascarpone, nie mieszając z
twarogiem.Składniki na tortownicę o średnicy 20 cm:400 ml
mleka skondensowanego200 g
wiórków kokosowych100 g
masła150 g
cukru pudru1 opakowanie
cukru wanilinowego20 ml
Malibu(opcjonalnie)2 łyżki
żelatyny500 g
serka mascarponeSpód i
polewa czekoladowa:200 g
czekolady mlecznej4 łyżki
oleju z pestek
winogron lub innego bezzapachowegoW rondlu z grubym dnem zagotować
mleko, wsypać wiórki, zmniejszyć temperaturę, przykryć i pozostawić na 10 minut. Czasami zamieszać i sprawdzić czy wiórki nie przywierają do dna. Po tym czasie wmieszać
masło,
cukry,
likier i odstawić. Do chłodnej masy wmieszać
serek.
Żelatynę rozpuścić w 2 łyżkach zimnej
wody. Do napęczniałej dodać kolejne 2 łyżki i podgrzewać do całkowitego rozpuszczenia (pilnować, żeby się nie zagotowała). Do lekko przestudzonej
żelatyny, dodać 2 czubate łyżki masy serowej, dokładnie wymieszać i dodać do pozostałej. Tabliczkę
czekolady rozpuścić w kąpieli
wodnej wraz z 2 łyżkami
oleju. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Wlać masę
czekoladową i poczekać chwilę, aż zgęstnieje. Przełożyć masę
serową. Przygotować polewę identycznie jak spód i od razu przelać na sernik. Wyrównać gorącą łyżką lub potrząsnąć. Odstawić, najlepiej na noc, do lodówki.