Wykonanie
Po kilku dniach beznadziejnego odżywiania, przekraczania
norm i granic, zwykle zapada we mnie silne postanowienie o zmianie, najczęściej od jutra, zawsze radykalnie i bardzo zdrowo.Będąc w takim właśnie nastroju, trafiłam na przepis na ten deser i, poza wartościami odżywczymi, urzekła mnie jego barwa, zimny
cytrynowy kolor. Uroda to jedno, a wartość składników, bo nie ma w nim
cukru ani
mąki, same
owoce i
orzechy, to drugie. Twórca deseru podkreślał jego właściwości oczyszczające i regulujące pracę organizmu.Zrobiłam, spróbowałam i urzekł mnie; mimo tego, że nie jestem wielbicielką deserów, tym bardziej
owocowych, ten jest znakomity. Jest namiastką ciasta dzięki spodowi z masy
śliwkowo orzechowej i kremowi a aksamitnego
awokado z
mango.


Składniki:spód:250g suszonych
śliwek kalifornijskich200g
orzechów włoskichmasa:2
awokado1
mangopłatki migdałowe, do posypaniaczarny
sezam, do posypania1 kubek
mascarpone - opcjonalnie3 łyżki
cukru pudru - opcjonalnie


Jak zrobiłam:1. Posiekałam
śliwki i
orzechy, dokładnie wymieszałam w kleistą masę. Spód blaszki wyłożonej papierem do pieczenia
pokryłam tą masą. Wstawiłam do lodówki.2. Obrałam i pokroiłam
awokado na kawałki.
Mango obrałam i pokroiłam na kawałki. Zblendowałam na gładką masę. Masa jest dość wilgotna; można dodać
mascarpone z odrobiną
cukru pudru, wtedy będzie bardziej kremowa i zwarta, ale jednocześnie bardziej kaloryczna. Posypałam
płatkami i
sezamem. Wstawiłam do lodówki na parę godzin.
