Wykonanie

Upieczone wczoraj wieczorem, miękkie pierniczki z dodatkiem
ziemniaków. Jeśli jeszcze nie macie gotowych to zapraszam do pieczenia :) Pomysł znalazłam tutaj i lekko zmodyfikowałam. Wyszły bardzo smaczne, od razu po upieczeniu kilka(naście) zniknęło. Robiłyśmy dość małe pierniczki, bo akurat takie miałyśmy foremki (dziękujemy Cioci Ewie :) Dziewczynki udekorowały niektóre lukrem z nierafinowanego
cukru i
soku z cytryny.Składniki:1 szkl
mąki gryczanej (zmieliłam niepaloną grykę)1 szkl
mąki ryżowej (zmieliłam brązowy okrągły
ryż)2 średnie
ziemniaki, ugotowane i zgniecione2 łyżeczki
proszku do pieczenia (użyłam bez fosforanów)szczypta
soli morskiej lub himalajskiejpo 1 łyżeczce karobu i
kakaook. 100 ml
masła sklarowanego3/4 szkl melasy (użyłam buraczanej) lub
miodu2 małe
jajka (użyłam "0")4-5 łyżeczek
przyprawy piernikowej (użyłam mieszanki
cynamonu cejlońskiego,
imbiru,
anyżu i
gałki muszkatołowej)
Mąki wymieszałam z utłuczonymi
ziemniakami,
proszkiem do pieczenia,
solą, karobem i
kakao.
Masło i melasę rozpuściłam w rondelku z dodatkiem przypraw. Lekko ostudziłam i dodałam do suchych składników wraz z
jajkami. Zagniotłam dość lepkie ciasto, które następnie wałkowałam pomiędzy papierem do pieczenia (by nie przyklejało się do wałka). Wycinałam foremkami pierniczki i delikatnie przekładałam na blachę.Pierniczki piekłam w piekarniku nagrzanym do 180 stopni ok. 7 minut (większe 14-15).Po ostudzeniu dekorowałam lukrem (tzn. dzieci dekorowały).