Wykonanie
na sposób pendżabskiSkładniki:3cm świeżego
imbiru3 ząbki
czosnku2 łyżki
wody400g zmielonej
baraniny ( lub 7 kotletów)250g
pomidorów (lub pół puszki )2 średnie
cebule1 łyżka
chilli350g
jogurtu greckiego1 łyżeczka
soli1 łyżeczka kuminu2łyżeczki
garam masala (najlepiej pendżabska)1-2 łyżki
soku z cytryny3 łyżki posiekanej świeżej
kolendry do dekoracjiZ
imbiru,
czosnku i
wody robimy pastę (jak ktoś ma może użyć gotowej)- najlepiej za pomocą blendera.
Cebulę siekamy na jak najmniejsze kawałki.Wrzucamy na patelnię pastę
czosnkowo-
imbirową,
cebulę,
sól,
chilli- lekko prażymy i dodajemy
pomidory,
jogurt i
mięso. Mieszamy i doprowadzamy do wrzenia. Teraz: jeśli używamy
mięsa mielonego, to dusimy 25 minut, jeśli kotletów, to około 50 minut, aż będą prawie miękkie.Po tym czasie dodajemy kumin i
garam masalę i
sok z cytryny, całość gotujemy jeszcze 5/15 minut aż
mięso będzie miękkie a sos gęsty.uwagi:1. dodajemy świeże
pomidory lub z puszki, nie należy zastępować ich
koncentratem pomidorowym.2. Potrawa należy do potraw ostrych. Jeżeli dodajemy prawdziwego
chilli ( nie
cayenne) , to według mnie na nasze polskie podniebienia starczy 1 łyżeczka, większość Polaków uzna tą właśnie porcję za ostrą.3. Kupując
garam masalę warto spojrzeć na jej skład, bowiem istnieje wiele jej odmian, różniących się nieco składem i co za tym idzie- przeznaczeniem. Ja ostatnio w kuchniach świata kupiłam
garam masalę, która wg mnie jest mało ostra za to bardzo cynamonowa, jakby dostosowana już do europejskich podniebień. Osobiście sprowadzam sobie
garam masalę prosto z Indii (poprzez znajomych tam podróżujących). Tak w ogóle jest ona bardzo łatwa do sporządzenia, zwłaszcza jej wersja podstawowa, wystarczy zaopatrzyć się w poniższe składniki:5 łyżeczek nasion
kolendry3 łyżeczki kuminu2 1/2 łyżeczki ziaren
czarnego pieprzu2 1/2 łyżeczki nasion czarnego
kardamonu2 laski
cynamonu (razem około 8cm)4-5
goździków1/6
gałki muszkatołowejKolendrę i kumin prażymy na patelni ale nie za długo, mają być lekko palone. Następnie wszystkie składniki mielimy w młynku do
kawy, Thermomixie lub blenderem- czym kto ma, na proszek. Gotową
przyprawę przechowujemy w zakręconym słoiczku.