Wykonanie
Nie udało mi się jeszcze popełnić omleta, który po przewróceniu zostałby w jednym kawałku. Szczęśliwie okazało się, że jest na to sposób... :) Omlet jest przepyszny, sycący - zjedzony (fakt faktem solidna porcja ;)) na późne śniadanie, zaspokaja głód na większą część dnia. Polecam!

źródło przepisu: table-table.blogspot.com(podaję ze swoimi zmianami, składniki na konkretne śniadanie dla 2 osób :))5
jajek4 łyżki
cukru z prawdziwą
wanilią1 1/2 łyżki
octu balsamicznego (lub skórka i sok z połowy
cytryny)2 łyżki
mleka2 łyżki
mąki pszennej razowej6 łyżek mielonych
migdałówodrobina świeżego startego
imbiru (pominęłam)szczypta
solispora garść
jeżyn (dodałam też garść
malin)2 łyżki
ziaren słonecznika (wyłuskanych)2 łyżki posiekanych
migdałówduże
jabłko starte na tarce o grubych oczkachodrobina
masła do smażenia omletudo podania
powidła śliwkowesyrop z mniszka
Białka ubić na puszystą pianę ze szczyptą
soli.
Żółtka utrzeć na kogel
mogel wraz z
cukrem. Dodać
mleko i
ocet balsamiczny, wymieszać. Dodać
mąkę, mielone i siekane
migdały,
imbir i
ziarna słonecznika. Wymieszać. Na samym końcu dodać
białka,
jeżyny,
maliny i starte
jabłko, delikatnie wymieszać drewnianą łyżką.Na patelni (należy użyć patelni, którą można wstawiać do piekarnika) rozgrzać kawałek
masła. Wlać ciasto i wyrównać jego powierzchnię. Smażyć, aż omlet zacznie pachnieć i zrumieni się od
spodu.Następnie wstawić patelnię do piekarnika, nagrzanego do 180 stopni i piec, aż jego góra zacznie się rumienić.Podawać ciepły, np. z powidłami śliwkowymi lub polany
syropem z mniszka.Smacznego!

