ßßß Cookit - przepis na Haul July 2015

Haul July 2015

nazwa

Wykonanie

Ostatni haul wrzuciłam w styczniu – czas nadrobić zaległości!
Będzie to swojego rodzaju połączenie „haula”, „favorites” i „what I got for Birthday” ;)

I’ve posted the last haul in January – time to update!
It’s gonna be a mix of „haul”, „favorites” and „what I got for Birthday” ;)
Jedną z rzeczy, które dostałam na urodziny był wałek od Joseph Joseph. Możecie sobie pomyśleć, „co to za pomysł, żeby chcieć wałek na urodziny??” ;) ale mój stary, wysłużony wałek zaczął się „siepać” (musiałam zaczepić nim o coś ostrego, a że był już wiekowy, zaczęły odchodzić z niego drzazgi…). Poważnie zastanawiałam się nad wałkiem marmurowym, ale nie wiem gdzie bym taki ciężar trzymała, dlatego zdecydowałam się na ten :) Produkty Joseph Joseph nie należą do najtańszych, ale są dobrze wykonane, także uznałam, że urodziny ma się raz w roku i warto zainwestować. Poza tym opcja z kolorowymi nakładkami, odmierzającymi na jaką grubość zostanie rozwałkowane ciasto, bardzo mi się spodobała.

One of the things I got for my Birthday was a rolling pin from Joseph Joseph. You may think „it’s a bit strange idea to want to get a rolling pin for Birthday..” ;) but my old one, that I was using for years started to fall apart (I had to touch something sharp with it and strings of wood started to take off of it…). I was thinking of marble rolling pin but it’s heavy and I wouldn’t have space to keep it, so I’ve decided on this one :) Joseph Joseph products may not be the cheapest, but they are done well, so I thought that Birthday is once a year and I can get a bit „crazy” on this occasion ;) Colorful ends, that make rolling the dough evenly easier, looked interesting, too :)
Drugim prezentem urodzinowym był palnik, który przydaje się zarówno mi w kuchni, jak B przy naszych modelach :) Nie ma co tu dużo pisać – jest to po prostu palnik gazowy ;) Ma regulację wielkości płomienia i jest bardzo poręczny.

My second Birthday present was a torch, that I use in the kitchen, and B use while building our RC rigs :) There is not much to say about it – it’s just a gas torch ;) It allows to make flame bigger or smaller and is very handy.
Zlewka z podziałką wpadła mi w oko podczas wypadu do TK Maxx. Od jakiegoś czasu chciałam kupić szklany dzbanek miarką, dlatego nie wahałam się zbyt długo. Bardzo podoba mi się jak jest wykonana i fakt, że ma podziałkę dostosowaną do odmierzania mąki (g), płynów wszelkiego rodzaju (ml), ryżu (g) i cukru (g) :)

Beaker with scale cought my eye while in TK Maxx. I wanted to buy a glass measure for some time, so I didn’t hesitate much. I like the way it’s made and the fact that it has 4 scales – for flour (g), liquids (ml), rice (g) and sugar (g).
Słoiczki/buteleczki z napisem „I love to cook / The taste of fresh food / Exploring new flavours / The little things in life… / Delicious moments” znalazłam za grosze w jednym z supermarketów. Obstawiam, ze kosztowały mało ze względu na literówkę ;) Nie zmienia to faktu, że mi się podobają i na pewno coś w nich będę trzymać. Może orzechy? Albo nasiona chia?

I found these jars/bottles with text „I love to cook / The taste of fresh food / Exploring new flavours / The little things in life… / Delicious moments” in a supermarket. They were really cheap – I think it’s because the misspelling ;) But it doesn’t change the fact I like it and gonna put something in them. Maybe nuts? Or chia seeds?
Ponieważ w tym roku wyjątkowo dużo podróżuję, zdecydowałam, że to zestaw miniaturek od Bath & Body Works o zapachu „Love & sunshine” będzie mi w nich towarzyszył. Jest to lekki, owocowy i bardzo wakacyjny zapach. Bardzo przypadł mi do gustu :) Zawiera nuty kwiatu gruszy, truskawki Mara, soczystego kiwi, słodkiej cytryny i melona Honeydew. Do tego stokrotki, lilie i kilka innych zapachów :)
„A bright, happy blend of sun-kissed daisies, fresh lemons and sweet strawberries, guaranteed to make you smile!”
Because I travel pretty often this year, I decided that miniatures „Love & sunshine” from Bath & Body Works gonna be my companion ;) It is a fresh, fruity and vey summery scent. I like it a lot! :)
Po długich poszukiwaniach (jak to jest możliwe, że w Warszawie tak trudno znaleźć wygodne buty??), udało mi się w końcu kupić idealne sandały. Potrzebowałam pary, która będzie nadawała się i do miasta i na wyprawy w teren, a nie będzie do tego zbyt masywna i w dziwnych kolorach. Moje poprzednie ulubione sandały były czerwone, i chciałam, by nowa para również taka była (lub w innym żywym kolorze). Wybór padł na ECCO, które jako jedyne spełniały wszystkie wymagania, chociaż na początku nie byłam do nich w 100% przekonana. Chodzę w nich już ok miesiąca (nie non stop, oczywiście ;) ) i jestem bardzo zadowolona :) Na początku obawiałam się, czy fakt, że pierwszy rzep jest tylko dla ozdoby i nie można regulować paska nie sprawi, że np będą mnie obcierać, ale okazało się, że wszystko jest ok i but nawet po całym dniu leży idealnie :)
After loooong search I finally found a really comfy summer shoes :)
A na koniec jeszcze jedna rzecz, o której napiszę więcej w osobnym poście już po powrocie z urlopu. Następca Multicookera, o którym pisałam w zeszłym roku .
And the last thing, that I’m gonna write about on other occassion – new Multicooker :)
Źródło:http://sweetworldofs.pl/2015/07/13/haul-july-2015