Wykonanie
Nie wiem jak Wy, ale ja nie przepadałam za smarowaniem patelni za każdym razem, kiedy miałam wlać na nią ciasto na naleśniki (tak, tak – „starożytna” sztuka smażenia naleśników nakazuje tak czynić). Zbawieniem był dla mnie pomysł z dodawaniem do ciasta
oleju. Znacznie upraszcza to całą procedurę – po prostu maksymalnie rozgrzewam patelnię i nie muszę się martwić – żaden się nie przyklei. Sekretem udanych naleśników jest też sama patelka – im grubsze ma dno, tym dłużej trzyma ciepło, tym sprawniej idzie smażenieNa koniec jeszcze dodam, że dzieciaczki mogą po 10. miesiącu je jeść (ale uwaga na gluten). W 11. miesiącu można wprowadzić do diety
twarożek czy
jogurt, więc naleśniki się przydadzą 😉
Składniki (na około 15 sztuk):2 szklanki
mleka1 szklanka
wody gazowanej2
jajka2 szklanki
mąki pszennej (typ 650) – z czubkiem1/2 łyżeczki
soli1/4 szklanki
olejuPrzy przygotowywaniu ciasta na naleśniki wielkiej filozofii nie ma – najpierw umieszczasz w wysokim i pojemnym naczyniu wszystkie płyny, wbijasz
jaja, wsypujesz
sól.
Potem trzepaczką albo blenderem rozbełtujesz całość.Następnie dodajesz
mąkę i mieszasz, aż do momentu utworzenia gładkiego, rzadkiego ciasta (bez grudek!). I zapominasz o nim przynajmniej na pół godziny –
mąka spokojnie sobie nasiąka i masa nieznacznie się zagęszcza.Po tym czasie rozgrzewasz patelnię, mieszasz porządnie ciasto, wlewasz za pomocą chochelki porcję, a kiedy powierzchnia ciasta jest już sucha, odwracasz i smażysz z drugiej strony.Wybaczcie „łopatologiczny” ton tego przepisu, ale mam świadomość tego, że nie wszyscy mają za sobą swojego pierwszego naleśnika
Related PostsPełnoziarniste naleśniki z
serem i różowymi
winogronamiPancakes – śniadanie mistrzówNaleśniczki z kremem
pomarańczowo-
cynamonowymZielone naleśniki
Kokosowe placuszki