Wykonanie
Kolejny doskonały przepis z kuchni marokańskiej Pauli Wolfert to trójkąty z
ciasta filo nadziewane masą
migdałową nasączane w gorącym miodzie.
Miód pokrywa je słodką i chrupiącą skorupką, dzięki
czemu są niesamowicie słodkie, do tego smakują i pachną
wodą pomarańczową, podobnie do deserów i
słodyczy jadanych w Maroku, Tunezji, czy Turcji.Ciasto, którego użyłam to filo, ale w wielu przepisach marokańskich pojawia się zamiennie ciasto Warqua, które w Maroku czy Tunezji można kupić gotowe, w naszych sklepach jeszcze go nie widziałam.Decydując się na gotowanie dań z kuchni marokańskiej czy libańskiej, trzeba się zaopatrzyć w kilka absolutnie niezbędnych produktów, takich jak wspomniane już
ciasto filo,
woda pomarańczowa czy różana, a także nieograniczone ilości
migdałów i
pistacji.Masa migdałowa w przepisie na briwats to jej wersja podstawowa, ale może być jeszcze lepsza wzbogacona o
orzechy,
pistacje, czy też rozbite i posiekane
daktyle z odrobiną
masła i
wody pomarańczowej.Jak podaje Paula Wolfert, ten przepis na briwats w miodzie to oryginalna receptura z Fez, ale podobne bardzo słodkie
ciastka nadziewane, upieczone i nasączone
syropami jada się w całym Maroku.Uwaga: przepis trochę uprościłam, wymieniłam blanszowane i smażone na
oleju migdały na zwykłe
migdały mielone.

Składniki: na około 20 trójkątów225g mielonych
migdałów150g roztopionego
masła, do smarowania
ciasta filo1 i 1/2 łyżeczki mielonego
cynamonu1/2 łyżeczki ekstraktu
waniliowego2 - 3 łyżki
cukru pudru5 łyżek
wody pomarańczowejokoło 120g
ciasta filo w arkuszachduży słoik 500g
miodu

Jak zrobiłam:1. Zmielone
migdały wymieszałam z
cynamonem, ekstraktem
migdałowym,
cukrem pudrem i 1 i 1/2 łyżki
wody różanej. Ręką zagniotłam na stałą masę, pastę.2.
Ciasto filo bardzo szybko wysycha, najlepiej odwijać je po jednym arkuszu, resztę trzymać pod wilgotną ściereczką. Każdy arkusz smarowałam dokładnie
masłem i kroiłam w paski 13cm x 25cm. Na każdym pasku umieściłam czubatą łyżeczkę nadzienia
migdałowego, około 2.5cm od górnego brzegu paska, ukośnie zgięłam narożnik ciasta do lewego
boku, przykrywając nadzienie, zgięłam ten narożnik jeszcze raz ku dołowi, aż powstało trójkątne
ciastko.
Ciastka układałam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.Piekłam je w 180'C przez 30 minut, aż były złociste po obu stronach.3. W tym samym czasie, w dość dużym rondelku, rozgrzałam
miód z pozostałymi 3 i 1/2 łyżkami
wody pomarańczowej; powinien lekko wrzeć. Trójkąty zaraz po upieczeniu zanurzałam we wrzącym miodzie. Powinny pozostać w miodzie przez około 2-3 minuty, aż będą dobrze nasączone.Wyjęłam, ułożyłam na blaszce do całkowitego zastygnięcia
miodu.
