Wykonanie
Lubię luzować
drób, bo sama wtedy jestem wyluzowana… przypomina mi się scena z filmu „Naga broń”… i Lieslie Nielsen luzujący
kurczaka a
potem robiący mu gimnastykęOd razu robi się weselej i już samo luzowanie nie wydaje się takie trudne. W rzeczywistości naprawdę nie jest trudne… a smak faszerowanego
kurczaka rekompensuje wszystkie wysiłki. Wystarczy ostry nóż, drobny instruktaż i już przy drugiej sztuce jesteśmy mistrzami. Wszystkich nieprzekonanych zapraszam do wypróbowania. Zwykle luzując nacinam skórę od tyłu, bez przecinania skóry jest odrobinę trudniej, ale my „Kobiety Polki”–
matki, gospodynie, bizneswoman, żony, kochanki – kobiety uniwersalne i niezastąpione wszystkiemu damy radę!

Składniki – wyluzowany, farszerowany
kurczak:
kurczak – 1 szt,ćwiartka z
kurczaka – 1 szt,
jaja – 2 szt,
bułka tarta – 3 łyżki,
czosnek – 3 ząbki,
kozieradka – ½ łyżeczki,
sól,
pieprz do smaku,
olej do nacierania
kurczaka.Jest wiele metod luzowania – ja zaczynam od odcięcia szyjki oraz skrzydełek.
Potem wycinam obojczyki. Następnie
ostrym nożem od przodu, bez nacinania skóry filetuję piersi – trzeba je podciąć z obu stron – od szyi i od dołu. Wycinam kości z żebrami i kości ze skrzydełek (te ramienne).
Potem obracam
kurczaka na brzuch i starając się nie naciąć skóry odcinam resztki korpusu od strony grzbietu. Po wykonaniu tej czynności obracam
kurczaka tak jakbym wywijała rękawiczkę na drugą stronę i wycinam kości z uda i podudzi. Ponownie obracam
kurczaka, aby skóra była na wierzchu i gotowe.Przygotowanie farszu:Gotuję wyfiletowany korpus, skrzydełka, szyjkę. Ponieważ nie jest to ilość wystarczająca dodaję jeszcze jedną ćwiartkę. Kiedy
mięso jest miękkie obieram je z kości i studzę. Dodaję dwa
jajka, 3 łyżki
bułki tartej,
czosnek,
kozieradkę,
sól,
pieprz i miksuję. Staram się, żeby masa była grubo zmiksowana , tak aby zostały większe kawałki
mięsa. Ponadto masa powinna być pikantna – wyrazista.Powstałą masą, korzystając z łyżki, nadziewam
kurczka. Zwijam do środka nadmiar skóry i wiążę „luzaka” spożywczym sznurkiem. Układam w naczyniu do pieczenia. Odrobinę
sole z wierzchu i nacieram
olejem. Piekę w temperaturze 240 stopni – przez pierwsze 40 minut pod przykryciem (może to być przykrycie z folii aluminiowej),
potem żeby się zrumienił kolejne 30 minut bez przykrycia.Podaję na zimno lub ciepło, tym razem
kurczak zastępwował nam
wędlinę, więc jedliśmy go na zimno. Polecam.