Wykonanie
Dziś, jak co roku w święto
Trzech Króli, na
stole muszą zagościć pewne tradycyjne wypieki… Wspominałam Wam o nich rok temu, tutaj (zapraszam do poczytania…); przyznaję, że często nasze galette des rois kupuję, ale… one naprawde są pyszne ! No i nie
mogę przecież pozbawiać zarobku mojego ulubionego piekarza, czyż nie ? ! ;)Tegoroczną galette upiekłam dla nas już w niedzielę i niestety, nie starczyło mi ani czasu, ani energii, by wypiek ten powtórzyć na dzis :/ Na dodatek, upiekłam ją tym razem w kształcie… wieńca :) No bo ileż można piec co roku to samo, prawda? Czasem potrzeba jakiegoś urozmaicenia ;)A jeżeli chcecie zobaczyć ten sam przepis w wersji traycyjnej to zapraszam do Margot, która również w niedzielę upiekła prześliczną, wzorcową wręcz galette!A oto przepis dla zainteresowanych ;)
Galette des rois500 g
mąki1 łyżeczka
soli50 g
cukru (więcej, jeśli lubicie słodsze wypieki)ok. 20 g świeżych
drożdzy (lub 1,5 łyżeczki instant)100 g miękkiego
masła250 ml letniego
mlekaotarta skórka z 1/2
cytryny (ja
daję całą…)
żółtko do posmarowania
płatki migdałowe do ozdoby
Mąkę wymieszać z
solą. Dodać pozostałe składniki (ja rozrabiam najpierw
drożdże w odrobinie
mleka) i wyrobić na gładkie ciasto; ma ono być dosyć luźne, dlatego czasami należy dodać nieco więcej
mleka niż te przepisowe 250 ml; przykryć i odstawić w ciepłe miejsce aż ciasto podwoi objętość (można też bezpośrednio wyrobić je w maszynie). Następnie z ciasta odważyć 8 kawałków (ok. 60 g każdy), uformować kulki; do jednej z nich włożyć porcelanową figurkę, lub jednego
migdała, lub ziarno
bobu itp. a z pozostałej części ciasta uformować dużą kulę, ułożyć ją na środku wyłożonej papierem blachy, ‚przykleić’ pozostałe kulki i odstawić do wyrośnięcia na ok. 30 min.Przed wstawieniem do piekarnika, posmarować
żółtkiem i posypać
płatkami migdałowymi.Piec ok. 30 min w nagrzanym do 180° piekarniku. Wystudzić na kratce.(jak większość
drożdżowych wypieków – najlepiej smakuje w dzień pieczenia…)Uwagi :- do ciasta można też dodać np. 100 g
rodzynek uprzednio namoczonych w ciepłej wodzie; odsączyć je, dodać do wyrośniętego ciasta, dobrze wyrobić i odstawić do ponownego wyrośnięcia- jesli nie chce nam się ‚bawić’ w odważanie tych 60 g, z ciasta możemy najpierw odjąć 1/4 (będzie to ta większa, środkowa część) a resztę podzielić na 8 równych częściSmacznego!(Przepis z książki ‚Nouvelles du Fournil’ z kolekcji ‚Betty Bossi’)