Wykonanie
Boski oczywiście w sensie
smakowym:) Dawno nie
jadłam tak pysznego
kurczaka. Oczywiście udka robione przez moją Mamę są najgenialniejsze, ale
kurczak w coca-coli ma wszystko to, co idealna potrawa
mieć powinna. Przeplatają się w nim trzy smaki - słodki, ostry i słony, i to naprawdę we wspaniały sposób. Spróbowałam jedno udko i nie mogłam się doczekać aż Mąż
wróci z pracy żeby też zjeść:) Inspiracją do tej potrawy były skrzydełka w coca-coli - z bloga Barbary. Wiele zmieniłam w przepisie, ale najważniejsze elementy pozostały -
kurczak,
chilli i coca-cola. A! Mąż też był zachwycony:)
Potrzebujemy:3 duże
udka z kurczaka (można też więcej)1 szklanka coca-coli1 suszone
chillisól,
pieprz (ja użyłam
pieprzu cytrynowego),
imbir, (ewentualnie jarzynka jeśli ktoś lubi)1 łyżka
mąkitłuszcz (u mnie
olej z
oliwą z oliwek)
Każde udko kroimy na pół i odcinamy końcówkę kości.
Wszystkie udka wsadzamy do
torebki i wsypujemy do niej łyżkę
mąki, sporo
soli i
pieprzu, pół łyżeczki
imbiru i ewentualnie trochę jarzynki (proponuję tą domowej roboty).
Udka podsmażamy na patelni na niewielkiej ilości tłuszczu (u mnie
olej z
oliwą z oliwek)
Gdy zarumienią się z jednej strony to przekładamy na drugą, przysmażamy kilka minut i dolewamy szklankę coca-coli. Dodajemy pokrojoną w plasterki
chilli (bez pestek). Dusimy przynajmniej przez pół godziny. Jeśli ilość sosu z coca-coli się nie zmniejsza to gotujemy bez przykrycia, przewracając udka co jakiś czas na drugą stronę aby się nie przypaliły.Sos powinien się karmelizować i ładnie pokryć skórkę naszych kurczaczków.
Gotowe, smacznego:)