ßßß Cookit - przepis na Na krem:

Na krem:

nazwa

Wykonanie

Pogoda nam się trochę zepsuła, więc spędzamy ostatnio sporo czasu w domu. Co prawda wolałabym, żeby Zuzia więcej czasu przebywała na świeżym powietrzu, ale przelotne deszcze w połączeniu z jej uciążliwym katar em skutecznie studzą mój zapał do hartowania rodziny ;) Z drugiej strony mamy wreszcie okazję pobawić się klockami, poczytać i porozwiązywać łamigłówki z jej książeczek edukacyjnych. A w międzyczasie daję upust swojej kulinarnej fantazji, podczas gdy Zuzik bawi się lalkami lub oblepia stolik kawowy ciastoliną :))
Czasami siedzimy z Mężem w kuchni, jak myszy pod miotłą i dusimy się ze śmiechu przysłuchując się dyskusjom, które Córcia przeprowadza sama ze sobą lub z lalkami, starając się jednocześnie nie zwracać na siebie uwagi, by nie przerywać jej zabawy (czytaj: nie prowokować, bo przypomni sobie o nas ;). To są momenty, w których uświadamiamy sobie, jak bardzo Zuzia już wyrosła i jak czas przecieka nam przez palce, mimo naszych usilnych prób zatrzymania go choć na chwilę. Jeszcze nie tak dawno prowadzaliśmy naszą małą księżniczkę za rączki, gdy stawiała pierwsze kroki i cieszyliśmy się jak wariaci z pierwszych wypowiedzianych słów, a dziś już nie tylko biega sama i jeździ na hulajnodze, ale też bez zająknięcia poprawia mnie, gdy zaspana przekręcam zdania z czytanej wieczorem książki. W takich właśnie chwilach czujemy się z Mężem troszkę starzy i na pociechę osładzamy sobie poranną kawę podwójną porcją ciasta ;)
Ciasta swoją drogą mamy ostatnio pod dostatkiem, co zawdzięczamy wspomnianej już pogodzie. Wczoraj z przerażeniem stwierdziłam, że w lodówce mamy go więcej, niż czegokolwiek innego. Chyba czas najwyższy zapukać do sąsiadów ;)
Jednym z ciast, którym się teraz zajadamy jest smaczny przekładaniec kawowo-orzechowy. Podobne połączenie smaków (kawa i powidła śliwkowe) już się na blogu pojawiło w postaci tortu kawowego z powidłami i kremem straciatella, który tak bardzo nam wszystkim smakował. Pomyślałam, że warto to powtórzyć i wypróbować nowy przepis.
Torcik jest nieskomplikowany i smaczny, choć muszę przyznać, że mi nie smakował tak bardzo jak Mężowi, a to za sprawą kremu maślanego, który nie należy do moich ulubionych. Na szczęście kremu jest stosunkowo niewiele i przeważa jednak smak powideł oraz orzechów w cieście. Same ciasto jest dość ciężkie i raczej suche (coś w stylu babki piaskowej), więc torcik warto przełożyć wcześniej, by zdążyło nieco przesiąknąć lub, jeśli nie macie zbyt wiele czasu, nasączyć np. kawą z dodatkiem likieru orzechowego.
Polecam :)
* przepis z książki „Ciasta na każdą okazję” wydawnictwa Agora
Składniki na okrągłą formę o średnicy 20cm:
180g miękkiego, niesolonego masła
220g drobnego cukru do wypieków
3 jajka
220g mąki pszennej
50g mąki kukurydzianej (można zastąpić ziemniaczaną)
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
50g orzechów włoskich, zmielonych lub bardzo drobno posiekanych
3 łyżki mleka
Na krem:
240g cukru pudru, przesianego
85g miękkiego, niesolonego masła
2 łyżeczki kawy rozpuszczonej w 2 łyżkach wrzątku
Dodatkowo:
około 200g powideł śliwkowych
Wykonanie:
Obie mąki przesiej z proszkiem do pieczenia. Odstaw na bok.
Masło utrzyj z cukrem do uzyskania jasnej, napowietrzonej masy. Dodawaj stopniowo jajka, cały czas miksując. Dodaj przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia oraz mleko i zmiksuj na gładkie ciasto. Na koniec wrzuć orzechy i jeszcze raz krótko wymieszaj.
Tak przygotowane ciasto przelej do formy wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia (samo dno). Piecz w temperaturze 180°C przez około 50 minut, do suchego patyczka. Po upieczeniu pozostaw w formie przez około 5 minut, po czym delikatnie oddziel boki ciasta od brzegów formy i przełóż na kratkę do wystudzenia.
W międzyczasie przygotuj krem maślany. Masło utrzyj z cukrem pudrem na puszystą masę, Dodawaj stopniowo zimną kawę i miksuj, aż masa będzie jednolita i puszysta.
Ostudzone ciasto przekrój na dwa blaty. Ułóż dolny na paterze i posmaruj obficie powidłami. Na to wyłóż połowę kremu kawowego i przykryj drugim blatem ciasta. Pozostałym kremem udekoruj wierzch tortu*.
Wstaw do lodówki na kilka godzin.
Smacznego :)
* W oryginalnym przepisie do środka ciasta daje się tylko 1/3 kremu, a pozostałym pokrywa się wierzch oraz boki tortu, który następnie oblewany jest czekoladą (przepis podaj 200g ciemnej oraz 100g mlecznej czekolady do polania ciasta). Moim zdaniem kremu jest jednak zbyt mało, by dobrze pokryć cały tort, więc zrezygnowałam z takiego wykończenia.
Źródło:http://brunetkawkuchni.com/2014/10/17/torcik-orzechowy-z-kremem-kawowym-i-powidlami-sliwkowymiwalnut-and-coffee-buttercream-cake-with-plum-conserve