Wykonanie
Przepis na pieczonego
kurczaka to klaska chyba w każdym domu. Również w moim.
Kurczaka każdy zna, każdy lubi i każdy umie przyrządzić. Nie ma w tym absolutnie żadnej filozofii. Ale jednak można by trochę poeksperymentować…Jakiś czas temu
pisałam Wam o
przyprawie o nazwie Czubrica. Składa się ona z
cukru,
soli,
płatków cebuli i
czosnku,
pora,
pietruszki i
papryki. Wszystko oczywiście suszone i zmielone. Opakowanie wygląda tak:
Można ją kupić
między innymi w tym sklepie Dom-
Herbat..plOd razu wiedziałam, że przyda się ona do przyrządzenia pieczonego
kurczaka. Jego smak chodził już za mną od kilku dni. Prawdopodobnie za sprawą nowego punktu z pieczonym
kurczakiem, który otworzył się w pobliżu mojego domu. Przy uchylonym oknie mam wrażenie, że mieszka ze mną rożen do pieczenia drobiu. Uwierzcie mi, że codziennie mam myśli o przejściu na wegetarianizm…Składniki:1
kurczak w całości – ja pozbawiłam go kuperka, skrzydełek i szyi (te dwa ostatnie odłożyłam na
wywar warzywno-drobiowy bo nic w moim domu nie może się zmarnować)0,5 opakowania w/w
przyprawyłyżeczka
słodkiej papryki – dla kolorutrochę
oliwy z oliwek (lub
oleju) żeby
przyprawy miały się do czego przykleić
Kurczaka myjemy i pozbawiamy resztek upierzenia i innych ‚brzydkich’ rzeczy. Osuszamy ręcznikiem papierowym. Nacieramy
oliwą z oliwek (lub
olejem) i
przyprawami. Układamy na brytfannie (u mnie leżał na piersiach) i pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni przez około 1,5 godziny.