Wykonanie

Mam ostatnio opóźnienia w publikowaniu wpisów (najaktualniej jest u mnie na Instagramie). Nie wiem
czemu ale mój dotychczasowy
plan dnia nagle uległ kompletnemu prze-aranżowaniu. Teraz zamiast wolnych, cichych i spokojnych wieczorów przeznaczonych głównie na pracę ogarnia mnie taka senności, że nie
mogę się opanować. Dom, zawsze czysty i schludny, nagle przemienił się w wysypisko (dosłownie!). Wiadomo jak to jest przy remontach – nie ma się nad wszystkim kontroli a resztki sił przeznacza się na bieżące sprawy a nie na sprzątanie. Niemniej jednak teraz biję się w piersi i publikuję wpis na
kurczaka zapiekanego w
piwie.Inspirację na ten przepis wyszukałam gdzieś w necie. Nie pamiętam gdzie ale skusiło mnie to, że danie było jednogarnkowe. Niestety nie spisałam listy składników. Musiałam więc polegać na swojej pamięci (a oryginał przeczytałam zaledwie raz). Niemniej jednak udało się i uważam, że przepis jest rewelacyjny. Słodko-ostry chociaż dzięki
limonce da się wyczuć lekko kwaskowaty posmak.

Składniki:4 ćwiartki tylne z
kurczaka8-10 niewielkich
ziemniaków3
szalotki (można użyć 2
cebuli)
kukurydza w puszce (użyłam Bonduelle złocistej)szklanka
piwa pszenicznego2 łyżeczki
kurkumypół łyżeczki
słodkiej paprykisok i starta skórka z
limonkiolej do smażenia
sólMięso myjemy, osuszamy i każdą ćwiartkę dzielimy na pół (oddzielnie udo i pałka). Marynujemy w
kurkumie,
papryce,
soku z limonki,
soli i niewielkiej ilości
oleju. Odstawiamy na minimum godzinę a najlepiej na całą noc. Następnie podsmażamy na patelni aż
mięso zacznie się rumienić.
Szalotkę obieramy i kroimy w grubą kostkę.
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy w kostkę (jak do zupy). Oba warzywa podsmażamy na niewielkiej ilości
oleju.Do naczynia żaroodpornego przekładamy warzywa i podsmażonego wcześniej
kurczaka. Dokładamy
kukurydzę oraz skórkę z
limonki (ja dałam skórkę z całej
limonki ale równie dobrze można dać mniej) i zalewamy szklanką pszenicznego
piwa. Przykrywamy i zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez godzinę.