Wykonanie
Kiedyś dostałam telefon zapowiadający wizytę rodzinki za… pół godziny. I zrobiłam szybki placek z z
jabłkami, wywołując zdziwienie i radość gości. Zdarza się też, że do mojego
męża przyjeżdżają nagle znajomi na
kawę i wtedy też kuchenka i szybkie z niej ciasto jest ratunkiem.Te muffinki zrobiłam kilka dni temu, w deszczowy i zimny dzień – zachciało mi się czegoś słodkiego do
kawy na poprawę humoru. Początkowo planowałam ciasto, ale znalazłam silikonowe foremki do muffinek mojej córki ( serduszka i róże) i spróbowałam.Może nie uwierzycie, ale to moje pierwsze samodzielne muffinki. Dotąd drobne wypieki to była specjalność moich córek, ja wolę duże, konkretne ciasta. Trochę miałam tremy, ale wyszły – smaczne i efektowne. Bazą był mój przepis na ciasto
czekoladowe , które często robię w mikrofalówce. Dla aromatu i rozgrzewki dodałam
przyprawę do dań słodkich i trochę
miętowych kropli.szklanka
mąki z górką1/3 szklanki
cukru2 łyżki
kakaoczubata łyżeczka
proszku do pieczeniaspora szczypta
przyprawy Kamisa do dań słodkich1/3 szklanki
mleka1/3 szklanki
wody gazowanej1/4 szklanki
oleju1
jajko1/4 łyżeczki kropli
miętowychSuche składniki wymieszałam w jednej misce, mokre w drugiej, połączyłam mieszając widelcem. Nakładałam do foremek do 2/3 wysokości. Wykorzystałam dwie silikonowe formy, każda na 6 muffinek.Wstawiłam najpierw jedną do mikrofalówki, na 3 minuty na 500 W ( żeby nie wykipiały),
potem zwiększyłam moc do 600 W i po następnych 3 minutach były gotowe.
Potem tak samo zrobiłam z drugą formą.Od czasu wyjęcia na blat misek i składników do wyjęcia pierwszej formy z mikrofalówki minęło …15 minut ! To mój rekord w przygotowaniu ciasta.Kuchenka ma to do siebie, że smaki się skupiają a nie rozchodzą w powietrzu, muffinki wyszły więc bardzo aromatyczne i smakowite. Poprawiły humor mnie i domownikom w deszczowy dzień a tempo ich przygotowania wywołało zdziwienie i uznanie.Smacznego !