Wykonanie
W czasie urlopu udało mi się jeszcze znaleźć w lesie trochę
kurek i stąd pojawił się pomysł na kotleciki. Można je zjeść z kiszonką z
ogórków i
cukinii albo z dowolną surówką czy
sałatką. Im więcej będzie w niej warzyw, tym lepiej. Podoba mi się w nich to, że nie są wypełnione
tartą bułką, która w nadmiarze odbiera potrawom ich prawdziwy smak, nie wspominając o składzie naszego ogólnie dostępnego
pieczywa. Polepszacze i inne dodatki stosowane przy wypieku
bułek znajdują się samoistnie w utartym produkcie. Można ją zastąpić mielonym odtłuszczonym lnem. Dobrze trzyma się panierowanych produktów i nie chłonie zbyt intensywnie tłuszczu. A trochę błonnika wielu z nas na pewno się przyda. Poza tym, jeżeli smażycie, bardzo dobrze odsączajcie smażone produkty na papierowych ręcznikach. Ja wykładam jeszcze naczynie, w którym układam kotleciki lub placuszki. Tłuszcz ze smażenia,choćby był najlepszej jakości, nie jest nam dla zdrowia potrzebny.

Składniki (około 12 kotletów wielkości dna szklanki)150 g okrągłego
brązowego ryżu250 g
kurek drobno pokrojonych i umytych1 duża
cebula drobno posiekana1 łyżka
masła klarowanego +
masło klarowane lub
olej kokosowy do smażenia100 g mielonego lnu złocistego odtłuszczonego1 łyżeczka
płatków drożdżowych1 łyżeczka mielonego
czosnkusól,
pieprz,
gałka muszkatołowa
Ryż opłukać na sitku pod bieżącą
wodą, wsypać do garnka i ugotować w wodzie w proporcji około 1:3 (więcej ma być
wody). Powinien być kleisty. Najlepiej gotować go na wolnym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aby nie przywarł do garnka. W tym czasie na patelni rozgrzać łyżkę klarowanego
masła, wrzucić
cebulę, chwilę podsmażyć i zalać odrobiną
wody. Gdy
cebulka zmięknie, dodać
kurki. Dusić delikatnie podlewając
wodą około 25 minut. Doprawić
solą i dokładnie odparować
wodę, aby
grzybki były dosyć suche, ale nie przypaliły się. Gdy
ryż się ugotuje i będzie lepki oraz miękki, wsypujemy do niego
kurki i dobrze mieszamy, doprawiamy
pieprzem,
solą,
czosnkiem niedźwiedzim, wsypujemy
czosnek i
płatki drożdżowe oraz ścieramy do masy trochę
gałki muszkatołowej. Dodajemy jeszcze 3 łyżki mielonego lnu. Wszystko dokładnie mieszamy i studzimy. Gdy masa będzie letnia, lepimy z niej okrągłe kotleciki, lekko spłaszczamy i obtaczamy w panierce z lnu złocistego. Smażymy na rozgrzanej patelni po kilka minut z każdej strony. Gotowe kotlety odsączamy dokładnie z tłuszczu na papierowym ręczniku.Te kotleciki nie muszą być smażone w głębokim tłuszczu i tonąć w nim. Nie ma w nich
jajka, a wszystkie składniki są już wcześniej poddane obróbce termicznej. Wystarczy, jeśli porządnie się rozgrzeją i dobrze zrumienią.