Wykonanie
Naleśniki ze
szpinakiem i
fetą robiłam już nie raz, ale dziś po raz pierwszy zapiekłam je pod beszamelem z
serem żółtym. To był strzał w dziesiątkę. Bardzo nam smakowały, bardziej niż w wersji tradycyjnej, i chyba ta wersja dania stanie się obowiązującą. Jeśli jeszcze nie próbowaliście takiego zestawu, zachęcam.
Składniki: na naleśniki:
mąkajajkomlekoopcjonalnie
woda gazowanatłuszcz do smażenia (
olej lub
masło klarowane) na farsz (na 4 duże naleśniki):
szpinak mrożony (450g)
ser feta (pól kostki tj ok 130 g)ząbek
czosnkusól,
pieprz na sos:
mlekomasłomąkaser żółtysól,
pieprz,
gałka muszkatołowa (duża szczypta)Najpierw szykujemy naleśniki. Mieszamy
mleko z
mąką i
jajkiem, można też dodać trochę
wody gazowanej. Osobiście nigdy nie robię z proporcji, zawsze na tzw. oko. Mniej więcej na szklankę
mąki powinno być jedno
jajko, i 1,5 szklanki
mleka (lub
mleka z
wodą gazowaną). Można dodać szczyptę
soli. Naleśniki smażymy na patelni wysmarowanej
olejem lub na
maśle klarowanym.Przygotowujemy farsz. Na patelni z łyżką
masła rozmrażamy
szpinak. Kiedy już jest ciepły i odparuje trochę
wody, dodajemy pół opakowania
sera (typu)
feta pokrojonego w kostkę oraz
czosnek przeciśnięty przez praskę. Doprawiamy
solą i
pieprzem do smaku. Zawijamy farsz w naleśniki, i te układamy w naczyniu do zapiekania.Przygotowujemy
sos beszamelowy. Roztapiamy łyżkę
masła, dodajemy 2 łyżki
mąki- robimy złocistą zasmażkę. Do niej dolewamy
mleko (ok 2 szklanki). Często mieszamy. Kiedy sos zgęstnieje doprawiamy
solą,
pieprzem i
gałką muszkatołową.Naleśniki polewamy sosem i na wierzch ścieramy
ser żółty, tak aby przykrył naleśniki. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180 stopni na ok 20-25 minut.Po wyjęciu z piekarnika radzę odczekać ok 5 minut, aby sos się „związał” , a
potem już tylko na talerze i …smacznego!Jeśli ktoś preferuje jeszcze mocniejszy akcent
sera, można trochę startego
parmezanu lub goudy dodać do gotującego się
sosu beszamelowego, aż do rozpuszczenia. A na koniec tak jak w przepisie, posypać
serem po wierzchu. Oczywiście jeśli ktoś lubi bardziej
czosnkowy smak, możemy spokojnie do farszu dać więcej niż jeden ząbek. Zależy to także od „siły”
czosnku. Ja mam od babci z działki- ma moc- więc jeden duży ząbek wystarcza nam spokojnie.