ßßß Cookit - przepis na Wielkanoc, volume 3. Babeczka

Wielkanoc, volume 3. Babeczka

nazwa

Wykonanie

Wielkanocne wypieki bynajmniej się nie skończyły. Skończyło się tylko ich pieczenie: a teraz, zająć się na słodkie wypieki, jest w czym wybierać. W akcie powszechnej wielkanocnej mobilizacji upiekłam w miejsce świątecznego mazurka zjedzonego przed świętami małe babki. I smyk, do koszyczka. Robiłam je w małych foremkach - babeczki są wysokie na 6-7 cm, taką też mają średnicę i mieszczą się na dłoni.
Są bardzo, bardzo puszyste. Rzadko kiedy robię ciasta piaskowe, dlatego podpatrzyłam w przepisie wytarganym z gazety (oldschool is cool - Poradnik Domowy radzi), na czym takie ciasto polega i jak je zrobić. "Piaskowiec" jest takim puszkiem-okruszkiem wśród wypieków, bardzo lekkim i delikatnym. Wszystko dzięki dwóm rzeczom. Pierwszy myk polega na ubiciu osobno żółtek z cukrem i masłem, a osobno białej na sztywną pianę, która potem delikatnie miesza się z resztą składników. Drugi trik to zastąpienie zwykłej mąki - ziemniaczaną. Nie trzeba zamieniać całej ilości mąki na ziemniaczaną, można zmieszać w proporcjach np. 3/4 ziemniaczanej do 1/4 zwykłej - ale im więcej ziemniaczanej, tym ciasto bardziej puszkowate. Dlatego moje babki są tylko z tą mąką. Do tego na wierzchu lukier i rodzynki (kto nie lubi rodzynek w cieście, może nie dodawać).
Widzicie Pacmana? ;)
A dzięki temu, że przepis zawiera tylko mąkę ziemniaczaną zamiast zwykłej (która jest źródłem glutenu), babkę mogą jeść osoby na gluten uczulone.
Wielkanocne mini-babki do koszyka
Składniki na 8-10 babeczek:
2 jajka
3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
pół szklanki cukru (najlepszy będzie cukier puder, ale jeśli nie macie, może być zwykły)
pół kostki masła
1 opakowanie cukru waniliowego (16 g)
dwie garści drobnych rodzynek (kto należy do tej części ludzkości, która wydłubuje rodzynki z ciasta, niech nie dodaje :) ) na wierzch: lukier (cukier puder + sok z cytryny)
Przygotowanie:
Nagrzej piekarnik do 170 stopni C. Małe babkowe foremki wysmaruj masłem i wysyp bułka tartą.
Same żółtka bardzo dokładnie ubij z cukrem na puszystą, jasną masę. Dodaj cukier waniliowy i przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Wymieszaj. W rondelku roztop masło, schłódź je i wlej cienką strużką do masy. W osobnej misce ubij białka na sztywną pianę. Przełóż białka do masy żółtkowej i delikatnie, drewnianą łyżką albo łopatką do ciasta, połącz białka z ciastem. Wlej masę do foremek, włóż do piekarnika i piecz przez około 20-30 minut - aż babki zezłocą się na wierzchu i przejdą patyczkowy test (wkładamy suchy, drewniany patyczek w ciasto i jeśli po wyjęciu jest suchy, babki są gotowe; jeśli nie - trzeba jeszcze piec). Najlepiej sprawdzić patyczkiem po 15 - 20 minutach.
Wyjmij, ostudź. Zrób lukier: do cukru pudru dodawaj po trochę soku z cytryny, aż do uzyskania lejącej, ale nie za rzadkiej konsystencji. Jeśli lukier będzie za płynny, dodaj więcej cukru pudru, jeśli za gęsty - soku z cytryny. Polej lukrem babki.
Moja uwaga: ciasta piaskowe najlepsze są świeże, dlatego babki są najsmaczniejsze tego samego i następnego dnia po upieczeniu.
Wzięte ze zbioru aforyzmów
Rzecz powszechnie przydatna.
Podaję dla porządku, bez głębszych refleksji na temat księgi aforyzmów tej i zbiorów złotych myśli w ogóle.
Źródło:http://bookmeacookie.blogspot.com/2011/04/wielkanoc-volume-3-babeczka.html