Wykonanie
Miałam robić róże karnawałowe. Na pewno je znacie, to takie
ciastka podobne do
faworków. Ale wyszły kruche
ciasteczka - tak damo składane i smażone w głębokim tłuszczu, ale o innej teksturze ciasta. I nie łamią się tak jak różyczki, przy jedzeniu których zawsze byłam cała upaprana
cukrem pudrem.Zobaczcie też przepis na bardzo dobry chrust czyli pyszne
faworki domowe

czas przygotowania : ok. 1 godzinyskładniki :200 g
mąki pszennej tortowejszczypta
soli20 g zimnego
masła6
żółtek z małych
jajek1 łyżka
spirytusu 96%2-4 łyżki gęstej
śmietanydo sklejania - 1
białkodo smażenia - ok. 1 kg tłuszczu,
smalec albo
olej roślinnydo oprószenia -
cukier puderdodatkowo - ok. 30 wisienek z
konfitury albo kilka łyżeczek gęstej
marmolady
sposób przygotowania :
mąkę przesiałam, wysypałam na blat/stolnicę. Dodałam
sól i pokrojone na małe kawałki
masło i posiekałam całość szerokim nożem aż tłuszcz całkowicie połączył się z
mąką. Dolałam
żółtka,
spirytus i zaczęłam zarabiać ciasto. Ponieważ było bardzo gęste i nie chciało się połączyć dodałam jeszcze jakieś 3 łyżki
śmietany. Ciasto po zagnieceniu nie może się kleić i musi być jednak dość zwarte a nawet lekko kruszące pod naciskiem.

Ciasto podzieliłam na 4 części bo tak wygodniej z nim pracować. Każdą z części rozwałkowywałam cienko - nie podsypywałam
mąką bo ciasto nie kleiło się. Foremkami w
trzech różnych wielkościach wycinałam kwiatki, ale możecie wycinać po prostu kółeczka szklankami czy kieliszkami. Potrzebna jest taka sama ilość z każdego rozmiaru. Takie kwiatki czy kółka można naciąć w kilku miejscach na obwodzie.Czas na składanie
ciastek. Największego kwiatka posmarowałam z wierzchu, na środku,
białkiem. Nałożyłam średni kwiatek, też posmarowałam
białkiem i przykryłam najmniejszym. Palcem mocno ścisnęłam sam środek kwiatków żeby dobrze się połączyły.W rondlu rozgrzałam mocno
smalec. Wrzucałam przygotowane, złożone kwiatki i smażyłam po kilka sztuk na raz aż ładnie się zrumieniły. Wyjmowałam łyżką cedzakową na ręcznik papierowy żeby osączyć z nadmiaru tłuszczu. Kiedy ostygły posypałam je
cukrem pudrem. Wierzch każdego przybrałam
wiśnią z
konfitury.