Wykonanie
Już ostatni dzwonek na dodanie przepisu na karnawałowe ostatki, może jeszcze ktoś skorzysta)Każda pani domu ma swój sprawdzony sposób na
faworki, ja podaję przepis mojej Mamy.
Faworki są delikatne i kruche, miekkie i jednocze śnie chrupiące.Składniki na tackę ( z górką)
faworków:2 szklanki
mąki pszennej6
żółtek2 łyżki
masła2 łyżki
spirytusu lub
octuszczypta
soli4 łyżki kwaśnej
śmietanyPonadto:tłuszcz do smażenia (
olej,
smalec)
cukier puder do posypania
Żółtka łączymy z
mąką, dodajemy posiekane małso i resztę składników. Zagniatamy gęste, dość twarde ciasto. Dodany do ciasta
alkohol możemy zastąpić
octem spirytusowym, uważając jednocześnie, aby dodana
śmietana nie była zbyt kwaśna, ponieważ może zmienić to smak ciasta.
Zagniecione ciasto tłuczemy wałkiem, składamy i ponownie tłuczemy, czynności te powtarzamy wielokrotnie, aż pojawią się pęcherzyki powietrza. Jeśli nie mam siły na tłuczenie ciasta, po prostu bardzo dobrze je wyrabiamy rękami na stolnicy przez ok. 10 minut. Ciasto jest na tyle elestyczne, że bez trudu da się ładnie “wałkowac”.Ciasto dzielimy na kilka części. Każdą część wałkujemy na bardzo cienki placek. Przy wałkowaniu nie podsypujemy zbyt dużo
mąki, unikniemy w ten sposób późniejszego przypalania się
faworków.Nożem lub radełkiem wykrawamy z ciasta paski (2x10cm). W każdym pasku po środku robimy przecięcie, następnie jeden koniec paska przekładamy przez nacięcie i formujemy
faworki.Wykrojone
faworki nie powinny zbyt długo czekać na smażenie. Wałkujemy tyle
faworków, ile zmieści się na raz do rondla.W szerokim rondlu mocno rozgrzewamy tłuszcz (ok 175°C). Smażymy w nim paski ciasta z obu stron na słomkowy kolor, wrzucamy na raz tyle
faworków, aby mogły swobodnie pływać. W razie potrzeby uzupełniamy tłuszcz.
Aby tłuszcz zanadto się nie przypalał, sukcesywnie wrzucamy do niego kawałki surowego, obranego
ziemniaka.Usmażone
faworki wyjmujemy, osączamy na papierowym ręczniku i posypujemy
cukrem pudrem.