ßßß Cookit - przepis na Ogniste skrzydełka, czyli piekielnie prosty obiad

Ogniste skrzydełka, czyli piekielnie prosty obiad

nazwa

Wykonanie

Któregoś dnia w zeszłym tygodniu, podczas spaceru z Synem zakupiłam skrzydełka z kurczaka. Potem, kiedy wróciłam do domu zaczęłam się zastanawiać co właściwie z nimi zrobić. Obiad w domu był. Mąż miał drugą zmianę w pracy, czyli domowa pora obiadowa go omijała. Wszystko to nie zmienia faktu, że zakupione skrzydełka trzeba było zagospodarować. Przejrzałam więc zawartość lodówki oraz szuflady z przyprawami w poszukiwaniu pomysłu na odczarowanie (a może lepiej zaczarowanie) kurczaka. W oko wpadł mi koncentrat pomidorowy i już pomysł gotowy ;)
Oto przepis na ostre skrzydełka w pomidorowej paście chili:
Składniki (na obiad dla modelu 2+1):
6 skrzydełek kurczaka
2 łyżki koncentratu pomidorowego
3 łyżki keczupu (ja używam "McDonaldowego")
1 łyżeczka oliwy z oliwek
1 suszony pomidor
kilka kropli octu winnego
1/2 ząbka czosnku
1/2 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki mielonej papryki słodkiej
1/2 łyżeczki chili mielonego
chili w płatkach
sól, pieprz
Przygotowanie:
Umyte skrzydełka posoliłam i oprószyłam delikatnie pieprzem. Odstawiłam na ok. pół godzinki, żeby sól się wchłonęła.
W tym czasie przygotowałam pastę chili: przecier wymieszałam z keczupem - w takiej proporcji aby tworzył gęstą, ale płynną marynatę (zbyt gęsta pali się w pieczeniu). Dodałam kolejno: starty czosnek, posiekanego suszonego pomidora, odrobinę oliwy i octu, cukier, paprykę słodką oraz mielone chili. Wymieszałam. Solidną szczyptę płatków chili delikatnie roztarłam w moździerzu by uwolnić aromat i dosypałam do mieszanki.
Tak przygotowaną pastą natarłam skrzydełka. Zafoliowałam i wstawiłam do lodówki na nocne leżakowanie.
Przed pieczeniem oprószyłam majerankiem.
Piekłam w rękawie nie dłużej niż godzinę (najpierw w 190 stopniach, po ok połowie czasu zmniejszyłam na 180).
Odkąd w zeszłym tygodniu wymyśliłam ten przepis skrzydełka robiłam już dwa razy. Moim zdaniem efekt obłędny. Mogłabym je wcinać hurtowo. Mój Mąż też był usatysfakcjonowany i nie grymasił, że znowu kurczak ;) A Syn... zachwycony. Przygotowałam dla niego porcję w wersji light (czyli bez chili). Trzy skrzydełka to chyba niezły wynik jak jeden obiad dla na niespełna dwuletniego Szkraba.
Oto propozycje podania dla całej rodzinki:
Źródło:http://cytryny-jak-maliny.blogspot.com/2013/07/ogniste-skrzydeka-czyli-piekielnie.html