Wykonanie
Pyszna i idealnie pikantna! W ostatnim
poście pisałam Wam, że ów
czerwona soczewica wyprosiła sobie posta, wychodzi na to, że nie jednego!
Soczewicę uwielbiam, każdą. Samo zdrowie. Powtarzam to sobie nieustannie, choć w zasadzie nie muszę, bo bardzoooo ją lubię. Bardziej chodzi o to, bym o niej pamiętała,
między kaszami,
ryżami i nudlami.Posta o paście nieco przyśpieszyła moja koleżanka blogerka Ula, bo akurat machnęła pastę...równie pyszną, bo z
bakłażana, więc co mi tam...zgadałyśmy się, pozachwycałyśmy pastami, to uznałam, że nie ma co czekać, zrobię i ja.
Powiem Wam tak...zrobiłam ją w 10 minut, szybko ukroiłam kromkę
chleba (żytniego na zakwasie) i posmarowałam jeszcze ciepłą pastą.......Oesuuuuuu <3Nie lubię się sama chwalić, ale teraz to zrobię, wyszła mi naprawdę pyszna pasta;)Przygotowanie: 10 minutKoszt: 4 złSkładniki:100 g
soczewicy czerwonej1
szalotka3 małe ząbki
czosnkuoliwa Moninisól,
pieprz zielonyszczypta
ziół prowansalskich6 większych
orzechów włoskich2 malutkie
papryczki chilli w zalewie
natka pietruszki kilka gałązek
Soczewicę gotuję w osolonej wodzie 7 minut.Odcedzam, niech chwilę ostygnie.
Czosnek i
cebulę rozdrabniam, wrzucam do misy blendera, dodaję
przyprawy,
oliwę - ja mam tą z atomizerem, więc naliczyłam około 30 kliknięć. Wiem, śmieszne, ale taka ilość jest wystarczająca, nie jest za tłusta, a masa idealnie się połączyła.Dorzucam
orzechy, pokrojone papryczki,
natkę, nie zapominając o
soczewicy.Wszystko miksuję na jednolitą masę. Odstawić do lodówki żeby smaki się przegryzły.*** Pasta strukturą przypomina pasztet, jest naprawdę smacznaaaa....następnym razem dam ciut więcej
orzechów <3




