Wykonanie
Jagodzianki kojarzą mi się z Mazurami i Bałtykiem. Dwa w jednym. Na Mazurach najlepsze jagodzianki
jadłam od wiejskiej gospodyni, która sprzedawała je nad brzegiem
rzeki, gdy spływaliśmy kajakami. Nad Bałtykiem przypomina mi faceta, który sprzedawał je na plaży, nawołując właśnie tym hasłem: "Jagodzianki dwusmakowe,
jagodowo-
jagodowe!!!". Morał z tego taki, że jagodzianki najlepiej smakują na urlopie, nad
wodą. Urlop dopiero przed nami a
drożdżowe bułeczki z
jagodami znalazły się już w kuchni. Czary?





Składniki na 8 jagodzianek:250 g
mąki1/4 kostki
drożdży1/2 szklanki ciepłego
mleka1
jajko2 łyżki roztopionego
masła1/2 szklanki
cukru2 łyżeczki
cukru waniliowego lub
aromatu waniliowegoNadzienie:
jagodycukiermąka ziemniaczanaLukier:1/2 szklanki
cukru pudru1 łyżka gorącej
wody1 łyżeczka
soku z cytryny
Składniki nadzienia mieszamy ze sobą. Dzięki
mące jagody nie opadną. Z łyżki ciepłego
mleka i
drożdży robimy zaczyn. Wszystkie składniki ciasta mieszamy ze sobą. Wyrabiamy aż ciasto będzie elastyczne i zacznie odchodzić od ręki. Odstawiamy w ciepłe miejsce na około godzinę. Po tym czasie, gdy ciasto zwiększy objętość, formujemy z niego małe kuleczki wielkości
mandarynki. Każdą należy rozwałkować, ułożyć
jagodowy farsz i zawinąć szczelne sakiewki. Zawijamy i obracamy na blacie oprószonym
mąką, zawijasem pod spód. Bułeczki odstawić na jakieś 20 minut aby odpoczęły.Piec nagrzewamy do 220 stopni i pieczemy 15 minut. Uprzedzam, że jagodzianki w piecu znacznie urosną więc trzeba ułożyć je na blaszce w większych odstępach. Gdy lekko wystygną polewamy lukrem.Do wałkowania użyłam kolejnego gadżetu, który otrzymałam od
emako.pl . Silikonowy wałek do ciasta. Muszę przyznać, że jest rewelacyjny. Silikonowa powłoka nie przywiera co sprawia, że wałkowanie jest dziecinnie proste, poza tym dzięki temu umycie jego nie sprawia najmniejszych problemów. Dodatkowym atutem są neonowe kolory wałków dostępnych w ofercie sklepu. Ja wybrałam fioletowy a może bardziej
jagodowy :)

