Wykonanie
Stęskniłam się, wszyscy się stęskniliśmySmak dzieciństwa to właśnie naleśniki z
serem twarogowym i ogromną ilością
cukru, a najlepiej jeszcze żeby były polane
śmietaną- z ogromną ilością
cukru i do tego pyszna gorąca
herbata z
cukrem ( ogromną ilością).Tak...tak wyglądało moje dzieciństwo, słodko i niewinnie.Jakoś mi te naleśniki utkwiły w pamięci i ilekroć z kimś rozmawiam, wszyscy mówią... "mmmmmm naleśniki... kocham, ale nie jem bo są strasznie tuczące"

Zrobiłam małe dochodzenie i faktycznie, naleśnik do potraw czysto dietetycznych nie należy. Nasza reprezentacja w piłkę nożną ma dobrze, bo zajada się nimi przed każdym meczem ( przed tym z Rosją pewnie akurat się skończyły naleśniki na stołówce:) ze względu na dużą ilość łatwo przyswajalnych węglowodanów, ALE...Można zamienić
mąkę pszenną na razową albo żytnią, która nie ma o wiele mniej kcal, ale za to wiele więcej błonnika i
białka zamiast węglowodanów prostych.Można nie dawać 4ech jaj, tylko 2- smak i konsystencja wyjdą nam takie same, jedynie kolor inny, no i dużo mniej kcal z tłuszczu.Zamiast dodawać
cukier do
twarożku, dajmy łyżeczkę
miodu ( lub lepiej nawet
syropu z agawy) a zamiast polewy ze
śmietany- dajmy świeżych
owoców.Zamiast
mleka 3,2% dodajmy
mleka 1,5% lub jeżeli chcemy zaszaleć- zamieńmy krowie na
sojowe, a
twaróg zamieńmy na
serek wiejski light.Zobaczcie co nam wyszło:

Naleśnik puszysty (niecałe 240kcal)Potrzebujecie :2
jajaSerek wiejski 50g
Woda gazowana łyżka15g
mąki pełnoziarnistej½ łyżeczki
proszku do pieczeniaTłuszcz na patelniejagody/maliny/truskawki- co macie :)Oddziel
białka od
żółtek i ubij na pianę.
Żółtka połącz z
serkiem wiejskim ,
wodą gazowaną,
mąką i
proszkiem do pieczenia. Najlepiej użyć malaksera lub innego robota kuchennego do wymieszania masy. Wlej do żółtej masy białą masę i delikatnie zamieszaj-od razu smaż aby ciasto nie straciło lekkości.Podawaj z
truskawkami albo
jagodami polanymi łyżeczką
jogurtu naturalnego lub użyj jako słodkiego dodatku, łyżki
syropu agawowego.Słuchajcie wyszło pysznie i naprawdę lekko! Nie zachęcam do jedzenia codziennie takich naleśników, ale musimy sobie wszyscy zdawać sprawę, że życie mamy jedno i nie warto marnować go na coś, co nam nie smakuje i męczyć się codziennie jedząc to samo śniadanie, ten sam obiad itp.Nauczcie się kombinować w kuchni, nabierzcie pewności siebie. Jeżeli jesteście lub jeżeli byliście już u nas na konsultacjach- pamiętajcie o zasadzie "kontrola przede wszystkim". Skupiamy się tutaj na obserwacji własnego ciała i jeżeli raz na miesiąc postanowicie zjeść coś co przypomni Wam smaki z dzieciństwa, a zrobicie to z głową i postaracie się zachować zasady komponowania zdrowych posiłków- macie nasze pozwolenie :)Taki naleśnik przywróci uśmiech na Waszych buziach, a zobaczycie, że jego lekkość nie spowoduje przybrania na wadze.Smacznego kochani!