Zielony krem i buraczany placek.

Wykonanie

Zielony poranek - kasza gryczana na surowo a'la smoothie . Podstawą jest oczywiście banan, a potem już tylko dorzucam czego dusza zapragnie. Tak, więc do środka trafia jarmuż oraz kiwi nadające temu śniadaniu zielony kolor zdrowia i nadziei. Ponadto mandarynki też tu miejsce znalazły, w końcu ktoś musi zjeść te kilogramy cytrusów leżące w kuchni - uwielbiam ten okres! :D Do schrupania dodaję niezastąpion e nerkowce i nasiona słonecznika, a żeby było jeszcze bardziej słodko to w środku ukrywają się daktyle :)
surowy krem z kaszy gryczanej banan-jarmuż-kiwi-madanrynka podany z nerkowcami* oraz słonecznikiem
raw buckwheat banana-kale-kiwi-tangerine porridge served with cashews* and sunflower seeds
*bio, firmy Fresano ;)
Składniki: namoczona przez noc niepalona kasza gryczana 60g (1/3 szkl.), 2 kiwi, banan, spora garść jarmużu, daktyle, mandarynka - zmiksować ;) Na zdrowie!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wczoraj zamiast zieleni była nie to czerwień, nie to róż, z odcieniami fioletu - po prostu kolor buraczkowy ;) Usmażyłam duży placek. Z burakiem i kokosem . Przyprawiony aromatycznym cynamonem i oprószony kakao . Smakował wyjątkowo. Kolejna naleśnikowa sobota uczczona w bardzo smaczny sposób :)
wegański buraczany placek z kokosem i cynamonem podany z kakao, pestkami dyni i mandarynką
vegan beetroot pancake with coconut and cinnamon served with cocoa, pumpkin seeds and tangerine
Składniki: średni ugotowany burak starty na tarce, 1/2 szklanki mąki orkiszowej pełnoziarnistej gładkiej, łyżka wiórek kokosowych, cynamon, łyżeczka ksylitolu, łyżka mielonego siemienia lnianego - dokładnie wymieszać i smażyć na oleju kokosowym
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Święta, grudzień... ten czas wpływa tak znacząco na moje uczucia. Wystarczył mi wczorajszy spacer po rynku, gdzie śpiewano świąteczne piosenki, pachniało piernikami i grzańcem, a światełka i ozdoby ogromnej choinki cieszyły niejednego przechodnia, aby z oczu zaczęły spływać mi łzy. Taka już jestem wrażliwa, na piękno życia :)
Przyjemnej niedzieli!