ßßß Cookit - przepis na Cannoli

Cannoli

nazwa

Wykonanie

Ryczę, wyję i zawodzę. Często i to bardzo! I wcale to nie oznacza, że należę do osób nieszczęśliwych i smutnych. Raczej odwrotnie. Zazwyczaj więcej się śmieję i to głośno. Głośno jednak też płaczę i czkam, gdy się wzruszę. Wystarczy łzawa reklama, babski melodramat, wzruszająca książka lub widok innej osoby wzruszonej.
Z pewnością nie należę do osób, które potrafią pocieszyć. Raczej należę do tych, z którymi można wspólnie popłakać, rozmazać się i pociągnąć zasmarkanym nosem. Dlatego tak sobie ostatnio smarcze w samochodzie, słuchając radia....
Ponieważ moja praca często zmusza mnie do podróży do rodzimego Trójmiasta, radio towarzyszy mi przez całą, pięciogodzinną podróż samochodem. Uwielbiam te chwile, kiedy w radio Zet mija godzina 17sta i kilkanaście minut później dzwonią radiowcy do jednego szczęśliwca i obdarowują go jedną z trzech nagród. Reakcje ludzi są fenomenalne! Jedni rzucają krótkie "dziękuję", inni powtarzają, jak mantrę "nie wierzę, nie wierzę!". Ja jednak najbardziej lubię tych, którzy głośno nie krzyczą, tylko płaczą, jąkają się i lekko zawodzą...Jakoś tak się z tą grupą utożsamiam i wyję w samochodzie razem z nimi. Cieszę się po prostu ich szczęściem- tak prawdziwie! I lubię później te chwile, kiedy powtarzają reakcje tych ludzi przez cały kolejny dzień.
Jestem tylko ciekawa, jak odbierają mnie inni kierowcy w mijających mnie samochodach, kiedy zaryczana ocieram rękawem nos i wykrzywiam buzię w bliżej nieokreślonym grymasie...
A teraz zmiana tematu i z pewnością zmiana grymasu na twarzy. Po tych słodkościach krzywić się nie będziecie. Na pewno!
Cannoli chodziły za mną już jakiś czas, jednak brakowało wolnej chwili do ich przygotowania. Okazało się jednak, że nie są pracochłonne, choć potrafią wyprowadzić z równowagi.
W oryginale cannoli smaży się na głębokim tłuszczu. Swoje też próbowałam usmażyć, ale wszystkie rurki się rozwinęły. Dlatego wkurzyłam się i je upiekłam. Przyznaję, że ciasto po usmażeniu jest lepsze, tłustsze ale ma na prawdę fenomenalny smak, w którym wyraźnie czuć wino. Dlatego tu mój apel, do tych którzy mają patent na to, aby ciasto przy smażeniu nie odklejało się- sprzedajcie mi ten sekret, błagam!
Jeżeli jednak tak, jak ja nie potraficie sobie poradzić z rozklejającymi się rurkami, upieczcie je- od tej wersji też nie będziecie mogli się oderwać do czasu, aż zniknie ostatnie cannolo.
Składniki na ok. 12sztuk cannoli o dł. 10cm.:
(przepis na ciasto pochodzi ze strony Lidl'a)
250g mąki pszennej
2 czubate łyżki cukru pudru
2 żółtka
50g roztopionego masła
ok. 50ml białego, wytrawnego wina
+ na wypełnienie
400g sera ricotta
2 czybate łyżki cukru pudru
sok z połowy i skórka z całej cytryny
+ do ozdobienia brzegów
100g gorzkiej czekolady
50g posiekanych orzechów ziemnych
50g posiekanych pistacji
Wszystkie składniki na ciasto dokładnie zagnieść i wstawić do lodówki na ok. 15-20min, aby się schłodziło. W tym czasie przygotować wypełnienie.
Ser ricotta łączymy z cukrem i za pomocą blendera miksujemy na gładką masę. Dodajemy sok i skórkę z cytryny. Do sera można również dodać cynamon, albo przyprawę do piernika. Odstawiamy do lodówki do czasu upieczenia cannoli.
Wyciągamy ciasto z lodówki i cienko je rozwałkowujemy. Wycinamy z ciasta kółka np. szerokim kieliszkiem do wina i nawijamy na metalowe rurki.- Swoje kupiłam jakiś czas temu na allegro do zrobienia rurek z bitą śmietaną . W oryginale rurki z nawiniętym ciastem powinno się smażyć do zrumienienia na głębokim tłuszczu. Z wiadomych już powodów moje rurki piekłam przez ok.12min w piekarniku nagrzanym do 160 stopni. Odstawiamy rurki do wystudzenia i rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej.
Wystudzone rurki maczamy w czekoladzie i posypce z orzechów lub pistacji. Ponownie odstawiamy do zastygnięcia czekolady, a następnie za pomocą rękawa cukierniczego nadziewamy kremem z sera ricotta.
Muszę jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy. Cannoli pochodzą z Sycylii, gdzie urzędowała znana z "Ojca Chrzestnego" mafia. Jak myślicie, rodzina z Corleone raczyła się takimi smakołykami? Jestem pewna, że tak!
Źródło:http://cudaicudenka.blogspot.com/2014/02/cannoli.html