Wykonanie
Dopadło i mnie. Jesienne przeziębienie. Od kilku dni nie rozstaję się z łóżkiem, ciepłymi skarpetami, tabletkami na bół gardła, chusteczkami higienicznymi, gorącą
herbatą z
miodem i mruczącym kotem, który dzielnie towarzyszy mi w tym ciężkich chwilach. Nie zamierzam jednak narzekać, po ostatnich intensywnych dniach z notatkami w roli głównej i stresem związanym z egzaminem poprawkowym - odrobina lenistwa nie zaszkodzi. Jasne, wolałabym leniuchować i jednocześnie być zdrowa, ale ... Ale może teraz wychoruję się raz, a porządnie i później
będę już miała spokój ze wszelkimi możliwymi wirusami? Poza tym znowu sprawdza się powiedzenie (słynne i stare, jak ten świat!) "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Ja nieco zmieniam to na "nie ma tego złego, co by na smaczne nie wyszło". - odkryłam moją nową ulubioną owsiankę! A to dzięki chorobie właśnie. Apetyt nie dopisuje, ale przecież coś jeść trzeba, a co lepiej rozgrzeje niż owsianka? Szybka, prosta, ciepła, smaczna. W całkiem nowym wydaniu. Od dzisiaj - ulubionym!
Przepis (jedna porcja):50g
płatków owsianych Halina1/2 szklanki
wody1 szklanki
mleka10g
masłaszczypta
soli1
brzoskwinia1 łyżeczka
tymiankuszczypta
imbiruszczypta
cynamonuszczypta
kardamonuPołowę
mleka (połowę szklanki) i
wodę wlać do rondelka, odrobinę posolić, zagotować. Dodać
płatki owsiane i gotować, aż do zgęstnienia (około 5-7 minut), co jakiś czas mieszając. W
między czasie dodać
masło,
cynamon,
kardamon,
imbir i
tymianek. Gotową owsiankę zdjąć z ognia. Przełożyć do miseczki, zalać resztą
mleka (u mnie: zimne), udekorować plasterkami
brzoskwini. Gotowe. Można podawać.