Wykonanie
Przygotowywanie jedzenia
daje mnóstwo radości, ale jest ona podwójna (a nawet potrójna, poczwórna?...), gdy wiesz, że nie robisz tego wyłącznie dla siebie. Jedzenie sprawia przyjemność, ale wszystko smakuje jeszcze lepiej, gdy robisz to z kimś bliskim, najlepiej z przyjaciółką. Lubię nasze spotkania, nasze wspólne drugie śniadania (chyba jeszcze bardziej niż obiady!), przymierzanie ciuchów, bawienie się aparatem fotograficznym, robienie (nie)wyjściowych zdjęć. Lubię nasze
słoneczne przedpołudnia (i wszystkie inne
pory dnia). Pełne talerze, pełne miseczki, pełne
kubki. Skarpetki w
groszki, kolorowe widelczyki. Okruszki na podłodze./ Pamiętacie wczorajszą sałatkę? Została zjedzona w towarzystwie domowego
chleba, słodkiej szarlotki i duuuuużej ilości zielonej
herbaty. Bardzo słodkie przedpołudnie. Przedpołudnie z Dominiką.



Ostatnio zewsząd kuszą mnie nocne owsianki. A skoro wczoraj i nad Krakowem w końcu zaświeciło słońce, a pani pogodynka zapewniała, że przez najbliższe dni nie zniknie, to bez większego zastanowienia zalałam wieczorem
płatki owsiane i wstawiłam je na noc do lodówki. Z dodatkiem dużej ilości
kakao. Dzisiaj tylko wyjęłam miseczkę, zalałam wszystko
miętowym mlekiem i wyszłam ze śniadaniem na taras.

*jak zrobiłam
miętowe mleko? wieczorem zebrałam w
ogórdku garść świeżej
mięty, zalałam szklanką
mleka, zagotowałam. ostudziłam i na noc wstawiłam do lodówki.