Wykonanie
Do tego sernika zbierałam się jakiś czas i ciągle było nie "po drodze". Tak na marginesie to mam strasznie dłuuugą listę takich przepisów i nie wiedzieć
czemu lista ta ciągle rośnie :) Zwyczajnie przestałam nadążać z realizacją :)Przepis na ten sernik znalazłam u Myniolinki . Sam serniczek jest przepyszny, bardzo delikatny, rozpływający się w ustach. Jedyne co nie do końca mi wyszło to właśnie rosa. Za bardzo spiekłam
bezę (chyba w tym moim szalonym piekarniku powinnam piec krócej), skutkiem czego na wierzchu kropelki pojawiły się bardzo nielicznie, za to mnóstwo tych ślicznych złotych perełek zostało pod skorupką
bezy.No ale tak jak
pisałam sernik rewelacyjny i absolutnie wart każdej próby :) Zresztą brak ładnych kropelek to nie jest żadna tragedia, bo kropelki to przecież tylko dodatek.Z pewnością sernik ten zagości u nas jeszcze nie jeden raz, a na Święta to już na 100%. I wcale się nie dziwię Myniolince że kiedyś piekła go co tydzień :) bo i ja z chęcią w weekend bym znów go zrobiła :)
Ciasto kruche:3 szklanki
mąki3
żółtka1/2 szklanki
cukru2 łyżeczki
cukru waniliowego250 g
masła1 łyżeczka
proszku do pieczeniaMasa serowa:600 g
twarogu 2-krotnie zmielonego (dałam
twaróg półtłusty, chyba w nieco większej ilości tak ok. 750 g)3
jajka1/2 szklanki
cukru2 łyżki
cukru waniliowego1 opakowanie budyniu
śmietankowego1/2 szklanki
olejusok z połowy
cytryny2 szklanki
mlekaBeza:3
białka1/2 szklanki
cukruPiekarnik nagrzewamy do 180 st. C.Z podanych wyżej składników zagniatamy kruche ciasto. Wylepiamy nim spód i boki formy (25x30 cm) wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika i podpiekamy. Piekłam na lekko złoty kolor, tak ok. 15 min.W tym czasie przygotowujemy masę
serową.
Jajka ubijamy z
cukrem, następnie dodajemy zmielony
twaróg,
olej, suchy
budyń,
sok z cytryny i na końcu lekko podgrzane
mleko. Wszystko razem dokładnie miksujemy na gładką masę. Masa jest bardzo rzadka.Masę tą wlewamy na podpieczony spód i ponownie pieczemy w temperaturze 180 st. C przez ok. 20-30 min, do chwili aż masa się zetnie. Obniżamy temperaturę do 150-140 st. C.Wówczas ubijamy na sztywno pianę z
białek, dodajemy stopniowo
cukier dalej ubijając.Następnie wyjmujemy ciasto z piekarnika, wykładamy na wierzch pianę, wyrównujemy. Wkładamy ciasto z powrotem do piekarnika i pieczemy do momentu aż
beza z wierzchu wyschnie. Generalnie pilnujemy by piana się nie spiekła. Myślę że tak ok. 15 min. powinno wystarczyć, ja piekłam ok 20-25 min. i to okazało się troszkę za długo.Smacznego ;)A tu moja rosa :)