Wykonanie
Przyznam, że do niedawna bardzo rzadko robiłam
torty. Zawsze sama myśl o nich mnie mocno demotywowała. Od kiedy upiekłam Mężowi tort
brzoskwiniowy na urodziny, moje nastawienie zupełnie się zmieniło. To nie jest zwykły tort, to jest jedno z najlepszych wypieków jakie kiedykolwiek
jadłam! Aksamitny, rozpływający się w ustach, delikatny! Nie ma w sobie nic, co sprawiałoby wrażenie ciężkości. Polecam zrobienie tego
tortu na przyjęcia urodzinowe. Przepis pochodzi z kwestii smaku, lecz poddałam go drobnym modyfikacjom.
Składniki na ciasto:- 6
jajek,- 2 szklanki
cukru pudru,- 2/3 szklanki
mąki pszennej,- 2/3 szklanki
mąki ziemniaczanej,- łyżeczka
proszku do pieczenia.Składniki na masę:- 500 g
serka mascarpone,- 500 ml
śmietany kremówki (musi być dobrze schłodzona - najlepiej 2-3 godziny w lodówce, bądź ok. 20 minut w zamrażarce ze szczególną uwagą, by nie zamarzła! Warto także włożyć miskę od miksera do lodówki na 30 minut przed ubijaniem),- 2
śmietan-fixy,- 1 szklanka
cukru pudru.Przełożenie:- 1 duża puszka
brzoskwiń w zalewie,- 1/2 szklanki zmiksowanego
dżemu brzoskwiniowego.Nasączenie:- 6-7 łyżek
syropu brzoskwiniowego (zalewy) z puszki,- 2-4 łyżki
wódki,- 5 łyżek zaparzonej i ostudzonej zielonej
herbaty,- 2 łyżki
soku z cytryny.Dekoracja:
biała czekolada (ok. 50 g).Tortownica o średnicy 24 cm (moja była większa, dlatego tort wyszedł niższy)Rozpoczynamy od nagrzania piekarnika do 180 stopni oraz dokładnego posmarowania tortownicy
masłem i posypania jej
bułką tartą. Następnie przygotowujemy
biszkopt. Z
białek ubijamy sztywną pianę. W trakcie dodajemy partiami połowę
cukru pudru. W drugiej misce ucieramy
żółtka z resztą
cukru pudru (na puszystą masę). Łączymy
białka z
żółtkami w bardzo delikatny sposób (by piana nie opadła). Do masy dodajemy (BARDZO POWOLI)
mąkę (zmieszaną pszenną i ziemniaczaną) oraz
proszek do pieczenia.
Mąkę warto dodać w
trzech partiach, by zminimalizować "zniszczenie" piany. Przygotowaną masę przekładamy do tortownicy, wyrównujemy wierzch i pieczemy przez 40 minut. Po upieczeniu
biszkopt należy stopniowo studzić (otwierając coraz bardziej drzwiczki piekarnika lub moim sprawdzonym sposobem rzucanym - po wyjęciu z piekarnika "rzucamy" ciasto o blat, czyli z odległości ok. 20 cm nad blatem puszczamy tortownicę - dzięki upuszczeniu uwolnią się z niego pęcherzyki powietrza i ciasto nie opadnie).
Biszkopt musimy dokładnie ostudzić, by móc go pokroić. W czasie, gdy stygnie, rozpoczynamy przygotowanie masy. Ubijamy
śmietankę (oczywiście zimną) na sztywną pianę, dodając do niej
śmietan-fixy i
cukier puder. Na koniec dodajemy
serek mascarpone, delikatnie mieszając. Wstawiamy do lodówki.Połowę
brzoskwiń z puszki kroimy w kosteczkę. Mieszamy z
dżemem i odstawiamy. Przygotowujemy nasączenie: mieszamy
syrop,
wódkę, zieloną
herbatę i
sok z cytryny. W razie potrzeby można zwiększyć proporcje składników - tort powinien być dobrze nasączony. Rozpoczynamy krojenie zimnego
biszkoptu - odcinamy chrupiący wierzch i kruszymy (zostawiamy do posypania
boków). Pozostałą część ciasta kroimy na 3 poziome blaty. Pierwszy z nich kładziemy na paterze, nasączamy (1/3 całości) i smarujemy połową przełożenia. Wykładamy 1/3 masy
mascarpone. Przykrywamy drugą częścią ciasta i powtarzamy te same czynności - nasączamy 1/3 całości, wykładamy resztę przełożenia oraz 1/3 masy
mascarpone. Przykrywamy ostatnią częścią, nasączamy resztą oraz wykładamy pozostałą częścią masy
mascarpone. Masą smarujemy także boki ciasta, które następnie pokrywamy pokruszonym wierzchem. Tort dekorujemy resztą
brzoskwiń (pokrojonych w cienkie plasterki) oraz startą na tarce
białą czekoladą. Wstawiamy do lodówki na całą noc, by smaki idealnie się połączyły. Smacznego!!!!