Wykonanie
Dziś przepis na pyszne
ciasteczka, które wykonałam na podstawie przepisu Przemka :-)Oczywiście ja, jak to ja, listę zakupów zrobiłam, do sklepu się udałam, po czym połowy składników na półkach sklepowych nie uświadczyłam.
Mąkę kupiłam najrozsądniejszą z tych co na półkach kwitły,
płatki żytnie może i zobaczyłam, ale siła nieczysta sprawiła, że do koszyka nie trafiły. Na drugi dzień radośnie zabrałam się za robienie
ciasteczek, a tu klops... No i musiałam wygarniać z półek kuchennych to co na nich zastałam.Tak czy inaczej
ciasteczka wyszły przepyszne... i nawet tata kilka schrupał, choć
bananów nie znosi ;-)Składniki na około 26 sztuk:1 szklanka
płatków jęczmiennych1 szklanka
płatków owsianych3/4 szklanki
mąki pszennej razowej2 łyżki
kakao5 łyżek mielonych
migdałów1,5 łyżeczki
proszku do pieczenia3 łyżki
cukru demerarasok z 1/2
pomarańczy2 średnie
banany10
daktyli bez pestek3 łyżki
oleju kokosowegoDaktyle zalewamy gorącą
wodą i odstawiamy na 20 minut.Suche składniki mieszamy w misce (
płatki,
mąkę,
kakao,
proszek do pieczenia, mielone
migdały).Do blendera wyciskamy sok z połówki
pomarańczy, dodajemy obrane połamane
banany, odsączone
daktyle,
olej kokosowy i
cukier - blendujemy na gładką masę.Mokre składniki dodajemy do suchych i mieszamy aż się połączą (najlepiej dłonią). Z powstałego ciasta kształtujemy kulki o średnicy około 2 cm, a następnie układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczamy.Pieczemy przez 15 minut w temperaturze około 180 stopni.SMACZNEGO :-)Tymi
ciasteczkami zamknęłam biegowy styczeń z
wynikiem przebiegniętych 81 km. Zabrakło trochę do mojego miesięcznego rekordu, ale poszło dużo lepiej niż w grudniu.A oto kilka zdjęć z moich ścieżek :-)