Wykonanie
Ciągle twierdziłam, że zrobię tego
indyka na
Czekoladowy Weekend Bei. I tym razem w końcu się udało :) Nie miałam pojęcia czego się spodziewać, nie próbowałam wyobrażać sobie jego smaku. I dobrze.
Indyk jest zdecydowanie wytrawny, absolutnie nie słodki, za to trochę ostrawy. Jednak nadal nie jestem fanką połączenia
czekolady z
chilli, ale nie narzekam ;) Niestety trochę się zagapiłam i zostawiłam
indyka na ogniu bez przykrywki w czasie, kiedy robiłam sos do sałatki i odcedzałam
ryż, dlatego sos w większości wyparował... A przepis jest z jednego z segregatorów Wyborczej.
składniki na 6 porcji:- 1 duża pierś z
indyka- 2 posiekane
cebule- 2 ząbki
czosnku- 2 łyżki
słodkiej papryki- 1 łyżeczka sambalu- szklanka
płatków migdałowych- 40g
gorzkiej czekolady-
oliwa do smażenia-
sól,
pieprzPierś pokroić na mniejsze części. Włożyć do garnka, zalać taką ilością
wody, aby
mięso było przykryte, zagotować. Posolić, gotować na małym ogniu ok. 30 minut. W tym czasie podsmażyć
cebulę, dodać do
mięsa. Przyprawić
czosnkiem,
słodką papryką i sambalem. Dodać
płatki migdałowe i
czekoladę. Przykryć i dusić na małym ogniu, aż
mięso będzie miękkie. Podawać z
ryżem.