Wykonanie
Wiecie, że uwielbiam serniki. C. też lubi. Ale tu zaczyna się konflikt interesów... Ja bowiem jestem fanatyczną wręcz wielbicielką tych pieczonych, on z kolei zdecydowanie woli na zimno. Cóż... Ostatnio zapytałam, jaki by sobie życzył, i jego decyzja nie zaskoczyła mnie ani odrobinę. W
sumie, to te z
żelatyną też są przecież dobre...Najpierw więc zajrzałam do magicznej szuflady, z której wyciągnęłam puszkę z
papają. Hmpf... Nigdy jeszcze papai nie
jadłam, a puszka kurzyła się wystarczająco długo. Teraz pozostało już tylko znaleźć odwpiedni przepis...W gazetce Pieczenie jest proste, nr 2/2012, znalazłam sernik z
mango. Pomyślałam, i stwierdziłam, że niedaleko pada
papaja od
mango, i że można je podmienić. W sklepie z kolei okazało się, że
limonki dostępne są tylko w kilogramowych siatkach, a ja potrzebowałam jedną... Zdecydowałam się więc na
cytrynę. I po tych drobnych zmianach przygotowałam taki oto sernik. Nie wiem, jak smakowałby oryginalny, ale ten jest naprawdę świetny! C. stwierdził, że to drugi najlepszy sernik (po jego ukochanym z
jagodami), który przygotowałam. Zgadzam się z nim w całej rozciągłości - zdecydowanie zasługuje na uwagę. Bardzo delikatny, wręcz rozpływający się w ustach.
Słodycz złamana
sokiem z cytryny i orzeźwiającym smakiem
owoców. Całość zdecydowanie letnia, odrobinę wręcz egzotyczna - na upały w sam raz! Może taki lekko optymistyczny sernik odczaruje w końcu zimę...?Sernik
cytrynowy z
papają (na zimno)
Składniki:(na tortownicę o średnicy 20 cm)spód:120 g
ciastek digestive60 g
masłamasa serowa:500 g
serka kremowego300 g
jogurtu naturalnegosok z 1/2
cytryny125 g
cukru250 g papai z puszki10
płatków żelatynydodatkowo:skórka z 1
cytrynyMasło rozpuścić i przestudzić.
Ciastka dokładnie pokruszyć, wymieszać z
masłem. Masę przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, dokładnie ugnieść na spodzie.Schłodzić w lodówce przez 30 minut.Schłodzone ciasto podpiec w 190 st. C. przez 10-12 minut. Ostudzić.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, dokładnie odcisnąć, a następnie rozpuścić na parze. Ostudzić.
Serek utrzeć z
jogurtem,
sokiem z cytryny i
cukrem na gładką masę.
Owoce z puszki osączyć. Połowę zmiksować blenderem, dodać do masy serowej, wymieszać. Dodać ostudzoną
żelatynę, zmiksować. Dodać resztę
owoców pokrojonych w kostkę, delikatnie połączyć z masą
serową.Masę przełożyć do tortownicy, wyrównać powierzchnię.Schłodzić w lodówce przynajmniej 3 godziny.Przed podaniem wierzch udekorować startą zesterem
skórką z cytryny.Smacznego!
A Wy jakie macie sposoby na przedłużającą się w nieskończoność zimę...? Ja próbuję wszystkiego - była
chałka, pachnąca
cynamonem kawa, teraz letni sernik... A zima trwa w najlepsze...