ßßß
Zaprawdę powiadam Wam: nie ma we frytkach nic złego, niezdrowego, a dla o dietę dbających - tuczącego. Może być i rybka i akwarium. Kwestia przygotowania. Bo jeśli frytki smażyć będziecie po raz dziesiąty na tym samym, głębokim oleju słonecznikowym, faktycznie żyły Wasze obrosną tłuszczem, jak to akwarium niesprzątane, glonami. I rybki zdechną. Zatem do dzieła rodacy-akwaryści. Warzywa w dłoń. I wcale niekoniecznie ziemniaki. Równie smaczne frytki można przygotować np. z buraków, selera, jak ja to zrobiłam ostatnio, ale również z marchewki, pietruszki, hipsterskiego topinamburu i innych bulwiastych i korzennych rarytasów.
- burak- seler- olej rzepakowy- tymianek- sól i pieprz- ostra papryka- inne ulubione przyprawyBuraki i seler obieramy i kroimy tak, aby miały kształt frytek.Niewielką ilość oleju (1 łyżka dla średniej wielkości selera) wlewamy do miski. Dodajemy przyprawy i mieszamy. Wrzucamy frytki z selera i dokładnie obtaczamy je w oleju i przyprawach. Następnie przekładamy na folię aluminiową, ułożoną na blasze do pieczenia.Czynność powtarzamy z pokrojonymi burakami.Blachę z tak przygotowanymi frytkami z buraków i selera i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza i pieczemy 20-25 minut.Smacznego!

