Wykonanie
Co tu się rozpisywać... Pyszny kawał dobrej, pieczonej
ryby w towarzystwie niezwykle aromatycznego
pomidorowo-
ziołowego sosu. Nie wypada nie spróbować ;-)
Świeżego tuńczyka po raz pierwszy spróbowałem chyba w zeszłym roku. Zawsze interesował mnie wygląd tego
mięsa przypominający bardziej
wołową polędwicę niż inne
ryby, z którymi miałem przyjemność się zapoznać. Sposób smażenia i pieczenia jest podobny jak
wołowiny, każdy musi wiedzieć jaką
rybkę lubi, podobnie jak
steka (choć z
ryby krew nie cieknie). Wiele osób je surowego
tuńczyka, ale też jest spora grupa, która widząc odrobinę czerwonego
mięska uzna, że jest surowy i niejadalny. Zapraszam - znajdźcie swój sposób na
tuńczyka :-)
Składniki (2 porcje):2
steki z
tuńczyka - ok. 1,5 cm grubości (jeśli mrożone to rozmrozić)1 puszka
pomidorówmały pęczek
bazylii4 listki świeżej
mięty50 ml
białego wina, wytrawnego lub półwytrawnego25 g czarnych
oliwek1 łyżka
kaparów1
szalotka1 ząbek
czosnku3 łyżki
oliwysól, świeżo zmielony
pieprz - do smakuPiekarnik rozgrzać do 175 stopni (górna i dolna grzałka).Zmiażdżyć ząbek
czosnku i wysmarować nim
rybę, doprawić
solą i
pieprzem.
Pomidory z puszki dokładnie odsączyć z soku i pokroić na małe kawałki. Pokroić
oliwki, drobno posiekać
kapary i
szalotkę. Listki
bazylii i
mięty pokroić w paseczki.Wysmarować żaroodporną formę
oliwą i ułożyć w formie obok siebie plastry
tuńczyka. Skropić
winem.
Pomidory,
szalotkę,
oliwki,
kapary i połowę
ziół wymieszać i rozłożyć równomiernie na stekach. Skropić je
oliwą, posolić i popieprzyć. W rozgrzanym piekarniku na środkowym poziomie piec
rybę przez 20-25 minut (w zależności od tego jak bardzo wypieczonego
tuńczyka preferujecie).
Rybę podawać posypaną pozostałą połową świeżych
ziół. Ja podałem ją w towarzystwie
kuskusu wymieszanego z odrobiną
bazylii,
mięty i
soku z cytryny.Smacznego :-)