ßßß
Dyniowy sezon czas zacząć, ale jak tu podać dynię, gdy 50% mojej rodzinki jej nie jada??(((Mój M. tyle się najadł w życiu dyni, że mu już ona dawno wyszła uszami, więc miałam nie lada problem, jak ją bezboleśnie “przemycić” w obiedzie. Postawiłam na makaron ( u nas nigdy dość) w aksamitnym sosie z dyni, z grzybami, rukolą i szpekowymi chipsami. O szpeku pisałam tutaj .Lekko, a co najważniejsze: dyni widać nie było, a spora garść świeżej rukoli skutecznie przyćmiła jej słodycz, no bo jak można podawać słodkawą dynię z wytrawnym!!? ( to nieustanne pytanie mojego M.)Nadmienię, że danie to miałam okazję skosztować w pewnej trattoria, rodzaju włoskiej przydrożnej gospody i że sprawdziło się w 150%! Mąż skończył makaronik jako pierwszy, a w trakcie jedzenia nie popijał- znaczy, że dobre było!Więc szczerze polecam.
Składniki na 4 osoby:340 g makaronu (u mnie Cellentani)½ dyni, około 700 g (przed obraniem)1/2 czerwonej cebuli( u mnie cebula Tropea)garść grzybków, u mnie 30 g suszonych prawdziwków5 listków szałwii, 1 gałązka rozmarynu, z balkonowego ogródka50 g tyrolskiego szpeku lub szwarcwaldzkiej szynki2 garści rukolisól, pieprz do smaku2 łyżki oliwyOczyszczone grzybki gotujemy do miękkości. Obraną dynię kroimy w dużą kostkę. Na patelni, na oliwie podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulkę, dodajemy dynię, zioła i lekko podlewamy wodą. Gotujemy na małym ogniu, aż dynia się całkowicie rozgotuje (ok. 15 min). Dyniowe pure przecieramy na sitku, eliminujemy w ten sposób wszystkie grudki, farfocle i zioła. Do aksamitnego pure dodajemy grzybki, solimy do smaku i gotujemy parę minut, aż smaki się połączą. Na osobnej patelni smażymy pokrojony w paseczki szpek.Gotujemy makaron al dente( u mnie 10 min). Ugotowany i odcedzony makaron wrzucamy na patelnię, na której dusiła się dynia, dodajemy pokrojoną rukolę i delikatnie mieszamy, aż dyniowy sosik całkowicie otuli makaronik. Na sam koniec posypujemy szpekowymi chipsami).
Polecam serdecznie, bo pyszne!!
Tym wpisem dołączam do durszkalowej akcji Dynia.