Wykonanie
Hym, jest to wariacja na temat czegoś, co kiedyś
jadłam w dzikim
ryżu (generalnie polecam ale lepiej nie zamawiajcie nic z kluskami). Za cholerę nie mam pojęcia jaki był przepis, szczerze mówiąc to nawet nie jestem sobie w stanie przypomnieć dokładnie co tam było. No, ale moje też jest pycha :) !Składniki:marynata:3 łyżki
oliwy z oliwek2 ząbki
czosnkupo 2 łyżki:
sosu teriyaki,
sosu ostrygowego,
sosu sojowegoodrobina
pieprzu i odrobina
soli(ale naprawdę odrobina bo
sos sojowy jest już mega słony)pozostałe składniki :400g fileta( a może filetu?) z
kurczaka (może być też
indyk, może i nawet lepiej by było-podobno zdrowszy)1,5
cebuli2
papryki(najlepiej jedna żółta i jedna czerwona, żeby było ładnie)75g
orzechów nerkowca4-5 łyżek
sosu ostrygowegoPrzygotowanie:Mieszamy wszystkie składniki marynatyKroimy
mięso(na małe kostki, lub paseczki) i wrzucamy, mieszamy, odstawiamy(najlepiej by było jakby mógł poleżeć całą noc, ale wystarczy mu godzinka)Kroimy
cebulę i
paprykę(na małe kostki)Rozgrzewamy patelnie i prażymy na niej przez chwilę
nerkowce(uwaga żeby się nei spaliły!... zdażyło mi się raz :( )Zdejmujemy
nerkowce i na tej samej pateli podsmażamy
cebulę na
oliwieZdejmujemy
cebulę, zlewamy tłuszcz, wrzucamy(właściwie wlewamy)
mięso wraz z marynatąPo chwili dodajemy
paprykę, podlewamy
sosem sojowym i przez chwilę dusimy(w
sumie najlepiej było by czymś przykryć)Jak się już trochę poddusi to dodajemy
nerkowce i
cebulęDusimy jeszce przez jakiś czas i na koniec dodajemy
sos ostrygowyNajlepiej jest podawać z
makaronem z
fasoli mung .