ßßß Cookit - przepis na La Mancha i kuchnia pełna wiatraków z powidłami.

La Mancha i kuchnia pełna wiatraków z powidłami.

nazwa

Wykonanie

Gdzie Don Kichot walczył z wiatrakami? W przypadku domowego wypieku tych cudnie pachnących i wyśmienitych wiatraczków walka odbywała się w kuchni...zatem walczył jak On, czyli Don Kichot! a może wczuwał się w jego rolę?hmm W tym kulinarnym wypieku miałam pomocną dłoń, która wałkowała, składała...znowu wałkowała i tak ze trzy składania a później?...ech skoro już tak daleko zabrnęło to co tam...jeszcze krojenie, nacinanie i przełożenie na blaszkę bo niestety do zlepiania wiatraczków pozostałam sama. Wyglądało to własnie jak poniżej :-)
Ojczyzną Don Kichota w książce jest La Mancha, kraina położona na południe od Madrytu. Panuje opinia, że jest ona najbardziej hiszpańska w całej Hiszpanii. Na terenie La Manchy można spotkać urocze miasteczka, w których czas się zatrzymał, zamki, gaje oliwne, winnice. Głównym miastem regionu jest dawna stolica Hiszpanii - Toledo. W tym mieście swój ślad zostawili Wizygoci, Maurowie, Żydzi i chrześcijanie. Tutaj też najbardziej twórczy okres swojego życia spędził malarz El Greco.
La Mancha słynie przede wszystkim z wiatraków. To z nimi toczył walkę dzielny Don Kichot, wyobrażając sobie, że to groźne, ziejące ogniem olbrzymy. Gdzie się ten pojedynek odbył?
Kilka miejscowości twierdzi, że to właśnie w ich okolicach. Jedną z nich jest Consuegra. Miasteczko ma 10 tys. mieszkańców, a nad nim góruje jedenaście wiatraków tynkowanych na biało, o zaokrąglonych kształtach. W okolicy znajdują się opisywane w książce pola szafranu. Jak potwierdzają źródła historyczne, Miguel Cervantes rzeczywiście był w Consuegrze i przechadzał się pomiędzy czynnymi wtedy wiatrakami. Większość z nich jest obecnie zamknięta, a w kilku urządzono sklepiki z tandetnymi pamiątkami dla turystów. Tubylcy jednak twierdzą, że kiedyś wiatraków było więcej.
Inspiracja z bloga http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2008/01/wiatraczki-z-powidami.html
Jest to podstawowe ciasto na wypieki typu Danish, czyli wszelkiego rodzaju croissanty, bułeczki-wiatraczki.
Jest to prostsza od tradycyjnej metoda, ponieważ jedyną czasochłonną czynnością tutaj jest składanie i wałkowanie ciasta.
Danish Pastry:
1/4 szklanki ciepłej wody
1/2 szklanki mleka, ciepłego
1 duże jajko
1/4 szklanki cukru
1 łyżeczka soli
2,5 szklanki mąki
200 g masła, chłodnego
Ciasto:
Wodę wlać do dużej miski, wsypać drożdże i zostawić na minutę, żeby drożdże zmiekły.
Dodać mleko, jajko, cukier i sól i wymieszać. Odstawić.
Mąkę wsypać do drugiej miski, a najlepiej do malaksera. Masło pokroić drobno w 1/2 cm plasterki i dodać do mąki. Lekko zmiksować lub zagnieść łyżką, ale tylko na tyle, by masło i mąka lekko się połączyły, a masło ciągle było w małych kawałkach. Nie chodzi nam tu o dokładne zagniatanie jak na np. bułki.
Wlać drożdże z mlekiem i łagodnie wymieszać łyżką.
Ciasto zawinąć w folię spożywczą i chłodzić w lodówce przez całą noc. Zawinięte w folię można przechowywać w lodówce do 4 dni.
I teraz:
Rano:
Dużą stolnicę wysypać lekko mąką. Położyć na niej ciasto:
- rozwałkować je na kwadrat o boku 40 cm.
- złożyć ciasto tak, jak kartkę - 1/3 dolnego boku składamy do środka, na to nakładamy 1/3 górnego boku.
- teraz rozwałkować na prostokąt o wymiarach 25 cm na 60 cm. Złożyć wzdłuż krótszego boku tak jak na początku.
- rozwałkować na kwadrat o boku 50 cm. Złożyć.
- rozwałkować na prostokąt 25 x 60 cm. Złożyć jak kartkę.
Zawinąć w folię i schłodzić 30 minut.
2,5 łyżeczki drożdży suszonych instant
Źródło:http://smakialzacji.blogspot.com/2011/05/la-mancha-i-kuchnia-pena-wiatrakow-z.html