ßßß
Drożdże rozcieramy z łyżką cukru, zalewamy ciepłym mlekiem i mieszamy z trzema łyżkami mąki. Odstawiamy w ciepłe miejsce na jakieś 10 minut. Powinno sporo wyrosnąć.
Do miski lub na stolnicę wysypujemy mąkę, robimy w niej dołek, wlewamy wyrośnięty rozczyn, jajko (tylko jedno, drugie będzie potrzebne później) rozmącone z trzema łyżkami cukru, sól, rozpuszczone ciepłe masło i wodę. Zagniatamy ciasto około 20 minut, aż pod palcami będą nam pękały bąbelki powietrza. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę. Ciasto w tym czasie podwoi swoją objętość. Potem jeszcze raz zagniatamy i dzielimy na trzy części. Z każdej części formujemy wałeczek równej długości i zaplatamy warkocz. Końce musimy połączyć i podwinąć pod spód.Smarujemy blachę tłuszczem, kładziemy na nią chałkę, kolejny raz przykrywamy ściereczką i czekamy jeszcze 20 minut. W tym czasie chałka jeszcze trochę wyrośnie.W tym czasie zrobimy kruszonkę. Mieszamy 2 łyżki mąki, 1 łyżkę cukru i 1 łyżkę masła. Mieszamy i gnieciemy aż uzyskamy jednolitą dość kruchą masę.Następnie bierzemy jajko, które nam zostało, rozbijamy do szklanki, pędzelkiem smarujemy wierzch chałki (po tych 20 minutach oczywiście), posypujemy kruszonką i pieczemy 20-30 minut w 180 stopniach.Z tej ilości składników mi wyszła ogromna chałka zajmująca całą dużą blachę, tak więc jeśli ktoś woli to może zrobić dwie mniejsze.