Wykonanie
"Wypiekanie na śniadanie" to nowa nazwa "Ezoterycznych spotkań przy piekarniku"... lżejsza, bardziej
śniadaniowa i związana z
pieczywem... przyjęła się całkiem nieźle i myślę, że ma już swoich fanów :) Zapraszam bardzo serdecznie wszystkich chętnych do cotygodniowego cyklu, w którym pieczemy najróżniejsze
pieczywo, możemy wzajemnie się poznać, wypróbować swoich sił i smacznie zjeść poranne śniadanie. Dla tych, którzy nie wiedzą jak odbywa się wspólne wypiekanie wskazówki poniżej:- Cykl zamieszczany jest na początku tygodnia z nowym
śniadaniowym przepisem w wydarzeniu na fb - wydarzenie publiczne- Pieczemy w Weekend czyli od piątku do niedzieli- Publikujemy do niedzieli wieczór- Link do przepisu zamieszczamy w jednym przypiętym
poście, który stworzy jedna osoba z informacją "tutaj zamieszczamy
linki"... w
poście tym nie dodajemy komentarzy tylko same
linki!- Na swoim blogu w
poście uzupełniamy do poniedziałku informację o osobach, które wzięły udział i wypiekały z nami z podaniem linku do ich blogów ( po to jest post w wydarzeniu z linkami osób, które piekły )- Przepis można modyfikowaćZabawa trwa a ja zachęcam do udziału:)
Chałkacytuję za TatterSkładniki: na 3
chałki330g bialej
maki pszennej T650670g bialej
maki pszennej T72055g
cukru75g zoltek140g
jajek75g
oleju ( użyłam
masła )320g
wody19g
soli25g swiezych
drozdzy3 czubate lyzeczki suchego
maku ( pominęłam )
zoltko roztrzepane z lyżka
wody ( na wierzch )
Składniki ciasta wymieszałam w misce. Wylozylam na
stol i zagniotłam dosc scisle ciasto, o dobrze rozwinietym glutenie. Zostawilam je w cieplym
miescu na 2 godziny, odgazowujac je delikatnie po 1 godzinie.Następnie podzielilam ciasto na 9 kawalkow, uksztaltowalam lekkie kule i zostawilam je pod przykryciem na 15 minut. Z kazdej kuli utoczylam walek i zaplotłam z nich 3 warkocze (z 3 walkow kazdy), ktory zostawilam na na oliwionej blasze do wyrosniecia na 1 1/2 godziny.
Chalke posmarowalam zoltiem roztrzepanym z lyzka
wody. Wsunelam do pieca o temp. 195 stopni i pieklam ok. 20 minut. Po 15 minutach wyjęlam
chałki z pieca i raz jeszcze posmarowalam ja roztrzepanym
żoltkiem ( ostatni etap pominęłam )Smacznego:)
Piekły ze mną :Joanna z blogu Różowa kuchniaMarghe z blogu Po prostu MargheDorota z blogu Moje małe czarowanieLidia Wesołowska z bloguMonika Kwiatkowska z blogu Niezapomniane smakiJustyna z blogu Gotowanie i pieczenieBożenka z blogu Moje domowe kucharzenieAla z blogu Ala piecze i gotujeKarolina z blogu Kuchnia z pomysłem KarolinyIza z blogu Smaczna pyza