Wykonanie

Robiąc kiedyś hummus i podjadając w trakcie ugotowaną
ciecierzycę przypomniałam sobie, że mam gdzieś przepis na przyprawioną i upieczoną w piekarniku
ciecierzycową chrupankę.Byłam pewna, że przepis mam w komputerze, a okazało się, że znalazłam go podczas porządków wśród przepisów powycinanych z gazet. Jest to przepis Marty (nie
Magdy) Gessler i poleca ona tak spreparowaną
ciecierzycę do chrupania i jako dodatek do sałatek. W przepisie była
ciecierzyca puszkowa i ja też taką wykorzystałam.Składniki:* puszka
ciecierzycy* 1-2 łyżki
oliwy*
przyprawy: w oryginale był
pieprz cayenne, kumin i zmielona
kolendra, a ja dałam (bo ani kuminu, ani
kolendry nie miałam) do
oliwy w kolejności wg Pięciu Przemian:
bazylię i
cebulkę suszoną (o),
sól (sn), kilka kropli
cytryny (k),
rozmaryn,
lubczyk i
pieprz cayenne (g), mielony
kminek (sł) - każdej
przyprawy po 2-3 szczypty, najwięcej
kminkuCiecierzycę odsączyłam z zalewy, rozłożyłam na papierowym ręczniku i wysuszyłam, po czym przełożyłam do miski i wymieszałam z przygotowaną wcześniej
oliwą z
przyprawami. Rozłożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wsadziłam do piekarnika nagrzanego do 180*C. Zalecany był czas pieczenia 45 min, ale u mnie już po 40 min.
groszki zaczęły się z lekka przypalać, więc myślę, że wystarczyłoby 35 min. W czasie pieczenia 1-2
razy zamieszałam
łopatką.

Wyszła z tej ilości nieduża porcja, tak do schrupania dla 2-3 osób - znika błyskawicznie i wciąga jak
chipsy:)Niech rekomendacją będzie to, że nie mogłam oderwać od tej przekąski mojej córki, która żadnych strączkowych nie
jada:DJako dodatek do sałatek i chrupanka na letnie grille i pikniki też będzie genialna:)

"Nie należy mylić prawdy z opinią większości" Jean CocteauKomentarze